Drogi budżet strefy euro

Kraje ze wspólną walutą będą miały własny budżet za dwa lub trzy lata. Czy to może uszczuplić kasę całej Unii?

Publikacja: 07.12.2012 00:48

Herman Van Rompuy przygotował mapę drogową budżetu grupy euro. Jest ogólna, ale pokazuje cel

Herman Van Rompuy przygotował mapę drogową budżetu grupy euro. Jest ogólna, ale pokazuje cel

Foto: AP, Virginia Mayo Virginia Mayo

Anna Słojewska z Brukseli

Na szczycie 13–14 grudnia przywódcy UE mają dyskutować o tym, jak zakończyć budowę prawdziwej unii walutowej. Jednym z jej koniecznych atrybutów jest własny budżet. Na świecie nie ma drugiego takiego obszaru gospodarczego, który miałby własną walutę, ale nie dysponowałby żadnymi środkami budżetowymi. Na tę potrzebę odpowiada raport Hermana Van Rompuya.

Przewodniczący Rady Europejskiej wraz z szefami Komisji Europejskiej, eurogrupy i Europejskiego Banku Centralnego przygotował mapę drogową dla strefy euro. Przewiduje ona stworzenie odrębnych „zdolności fiskalnych". Język tej propozycji jest na tyle ogólny, żeby mieć pewność, że nic nie wydarzy się z dnia na dzień. Ale na tyle konkretny, żeby dostrzec nieuniknioność tego procesu.

– Na samym szczycie żadna konkretna decyzja nie zostanie podjęta. Odrębny budżet wymaga fundamentalnej politycznej decyzji o transferze kompetencji narodowych. Ale widać, że debata się rozwija, i jestem przekonany, że w końcu doprowadzi do powstania takiego budżetu – mówi „Rz" Guntram Wolf, dyrektor brukselskiego think tanku Bruegel.

Raport Van Rompuya przewiduje dwie fazy tego procesu. Najpierw w 2013 roku mogłaby zostać przedstawiona bardzo ograniczona koncepcja tzw. kontraktów reformatorskich. Czyli kraj zobowiązałby się do określonych reform strukturalnych, np. na rynku pracy, a w zamian mógłby dostać pomoc finansową z nowego mechanizmu. Zdaniem Van Rompuya powinien on być w tej fazie otwarty również dla państw spoza strefy euro.

Dopiero druga faza przyniosłaby osobny budżet strefy euro, finansowany ze składek państw członkowskich lub zasobów własnych (np. określonego rodzaju podatków), nawet z możliwością emitowania obligacji, a więc zaciągania pożyczek na rynku. Ale do niej – proponuje Van Rompuy – dojdziemy najwcześniej po 2014 roku.

– W pełni funkcjonalny budżet strefy euro wymaga zmian traktatowych. Do nich najpierw musi zostać powołany konwent, a to może nastąpić dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, w połowie 2014 roku – tłumaczy Rafał Trzaskowski, eurodeputowany PO, członek parlamentarnego zespołu przygotowującego stanowisko w sprawie zmian instytucjonalnych w UE. Konwent, potem konferencja międzyrządowa, a następnie ratyfikacja. W najszybszym scenariuszu mówimy więc o propozycji, która wejdzie w życie w 2015–2016 roku.

Według Trzaskowskiego z punktu widzenia znajdującej się poza strefą euro Polski propozycja Van Rompuya jest więc w miarę korzystna, bo mało konkretna. Szef Rady Europejskiej, w przeciwieństwie do przewodniczącego Komisji Europejskiej, postanowił nie spieszyć się z budżetowym wyodrębnianiem strefy euro. Nie oznacza to jednak, że już teraz dyskusja ta nie wpłynie na negocjacje wieloletnich ram finansowych na lata 2014–2020. Polska miała nadzieję, że decyzja w sprawie wspólnych wydatków UE zakończy się na szczycie w listopadzie i nie będzie kolidowała z dyskusją o eurobudżecie, ale tak się nie stało.

– Teraz każdy, planując wydatki w budżecie UE na kolejnym szczycie, może brać pod uwagę perspektywę dwóch–trzech lat – uważa Trzaskowski. Jego zdaniem szczególnie niebezpieczna, jest tzw. klauzula przeglądowa zaplanowana na półmetek, czyli na 2017 rok, gdy budżet strefy euro może już funkcjonować. – Trzeba pilnować, żeby była ona jak najsłabsza i  nie prowadziła do możliwości zmniejszenia sumy transferów obiecanych poszczególnym krajom – argumentuje eurodeputowany PO.

Odrębny eurobudżet pogłębi integrację w gronie państw wspólnej waluty. Polska może, ale nie musi pozostać na uboczu. Zdaniem Wolfa zdolności budżetowe powinny obejmować wszystkich, którzy rezygnują z własnej polityki kursowej. A więc także kraje już uczestniczące w systemie ERM II, czyli mechanizmie kursów walutowych.

Dwuletni staż w tym przedsionku jest warunkiem koniecznym przystąpienia do strefy euro. Są tam w tej chwili Litwa, Łotwa i Dania. Jeśli Polska na poważnie myśli o wejściu do strefy euro w ciągu kilku lat, to w 2015–2016 roku złoty może już być w ERM II.

Anna Słojewska z Brukseli

Na szczycie 13–14 grudnia przywódcy UE mają dyskutować o tym, jak zakończyć budowę prawdziwej unii walutowej. Jednym z jej koniecznych atrybutów jest własny budżet. Na świecie nie ma drugiego takiego obszaru gospodarczego, który miałby własną walutę, ale nie dysponowałby żadnymi środkami budżetowymi. Na tę potrzebę odpowiada raport Hermana Van Rompuya.

Pozostało 91% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży