Z danych wynika, że jednostki samorządu terytorialnego są głównym odbiorcą pomocy unijnej na lata 2007–2013. Dostały 71,3 mld zł, więcej niż przedsiębiorstwa (69,3 mld zł) i administracja rządowa (58,9 mld zł). Do końca ubiegłego roku jednostki samorządu terytorialnego były w trakcie realizacji projektów (lub już je zakończyły) o wartości 112,5 mld zł (podpisane umowy). Na inwestycje te Bruksela dorzuca 71,3 mld zł, czyli około 64 proc. W sumie gminy, powiaty i województwa wykorzystują 30 proc. wszystkich pieniędzy europejskich.
– Wyraźnie widać, że samorządy są najbardziej aktywnymi beneficjentami funduszy unijnych. Dzięki tej aktywności zmienia się Polska gminna i powiatowa – mówi Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club, wcześniej wiceminister rozwoju regionalnego. – Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci zachowują się trochę jak przedsiębiorcy. Następuje ogólna profesjonalizacja lokalnej administracji, którą wymuszają m.in. pieniądze unijne. Samorządowcy, dbając o swój teren, inwestują pieniądze z lokalnych budżetów i zdobywają środki, głównie unijne, z zewnątrz. Chcą zapewnić jak najwyższy poziom życia w swojej gminie, w tym poziom usług publicznych. Dbają również o rozwój gospodarki. Ci, którzy robią to najlepiej, zostają liderami rankingu obejmującego wykorzystanie funduszy UE.
Laureaci rankingu
W tegorocznej edycji konkursu „Europejski samorząd" liderami zostały: Gdańsk w kategorii miast na prawach powiatu, Uniejów (województwo łódzkie) w kategorii gmin miejskich i miejsko-wiejskich oraz Mielnik (województwo podlaskie) w kategorii gmin wiejskich.
Gdańsk w rankingu „Rz" dwukrotnie, w latach 2010 i 2011, plasował się na 36. pozycji. Rok temu przesunął się na 21. miejsce, by w tym roku zwyciężyć. Wygrana to między innymi efekt rosnącego zaawansowania dużych inwestycji infrastrukturalnych, jak i nowych umów, w tym wielkiej ponadmiliardowej dotacji z programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko" na Trasę Słowackiego (połączenie lotniska z gdańskim portem morskim).
W kategorii miast na prawach powiatu dobre wyniki z poprzedniego roku potwierdziły Krosno i Olsztyn. Nie dość, że oba miasta utrzymały się w czołowej dziesiątce zestawienia, to jeszcze poprawiły swoje lokaty. Krosno awansowało z ósmego miejsca na drugie, a Olsztyn z siódmego na czwarte. Dobrze z dotacjami radzi sobie też Lublin. Rok temu był czwarty, teraz jest siódmy.