Sezon zakupów świątecznych dopiero się rozkręca, ale w firmach już panują bardzo dobre nastroje.
– Z obrotów jesteśmy bardzo zadowoleni, jak dotąd są o 15 proc. wyższe niż rok temu. Z kolei zamówień na paczki świąteczne jest 25 proc. więcej – mówi Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market.
– W grudniu spodziewamy się wzrostu na poziomie 20 proc., a w całym roku nasze obroty będą większe o 17,5 proc. wobec 2009 r. – dodaje Błażej Patryn, rzecznik sieci Piotr i Paweł. Ruch zaczyna także mocno rosnąć w sieciach hipermarketów – będzie największy w ostatni przedświąteczny weekend.
Z badania firmy Deloitte wynika, że w tym roku polska rodzina na święta przeznaczy ok. 1,8 tys. zł, czyli niemal 19 proc. więcej niż rok temu. Wydamy więc, ostrożnie licząc, ponad 25 mld zł, głównie na prezenty. Choć to bardzo tradycyjne święta, to jednak staramy się urozmaicić stół i próbować nowości. – Coraz więcej osób, czasami w niewielkich ilościach, kupuje produkty ekskluzywne, z których w innym okresie na pewno by zrezygnowały – twierdzi Jerzy Mazgaj.
Dla sieci handlowych to najważniejszy okres w roku, ale nie wszyscy korzystają na boomie zakupowym. Lokalne sieci i mniejsze sklepy potwierdzają – ale tylko nieoficjalnie – że grudzień to dla nich trudny okres. – Musimy się przygotować na większe zakupy dokonywane przez klientów, ale często kupują oni u nas tylko to, o czym zapomną podczas wizyty w hipermarkecie. Zestawów świątecznych już nie sprowadzamy, bo nie jesteśmy w stanie walczyć na ceny z wielkimi sklepami – mówi właściciel kilku sklepów.