Polska „królowa londyńskiej trawy" nie musi się martwić o swój ręcznik, który (jak przyznała) lubiła zabierać z kortu. Od organizatorów dostała specjalnie wyhaftowany, z własnym nazwiskiem. Do wyniesienia ze stadionu takiego ręcznika przyznał się także Kamil Majchrzak – polski tenisista, który zaskoczył w tym roku tym, że doszedł w singlu do 4. rundy. – Wszyscy przyjaciele mnie o te ręczniki pytają. To świetny prezent dla przyjaciół – mówił w TVN24.
Czytaj więcej
Iga Świątek była już królową Paryża, później podbiła Nowy Jork, a teraz została księżną Londynu....
Ręczniki i inne akcesoria z Wimbledonu można kupić przez cały rok
Ten kultowy już ręcznik jest zielono-fioletowy, ma wymiary 70 na 133 centymetry, wykonany jest z miękkiej bawełny i podobno doskonale wchłania wilgoć – jak chwalą go w mediach społecznościowych. Ręczniki, takie jak oficjalnie przydzielane zawodnikom, jak i mniejsze w innych kolorach – turkusowe i niebieskie – produkuje brytyjska firma Christy, oficjalny dostawca Wimbledonu od 38 lat.
Nie jest tani. Najdroższy – 40 funtów – oczywiście jest w oficjalnym sklepie, przy wejściu na Kort nr 1, czynnym codziennie, przez cały rok, od 10 rano do 5 po południu. Podobne godziny otwarcia ma sklep przy wimbledońskim muzeum. W żadnej z tych placówek, tak samo jak i w dziewięciu kioskach znajdujących się na terenie stadionu, nie jest przyjmowana gotówka – można płacić jedynie kartami.