Reklama

Korzyści z kryzysu

Przyszły rok będzie trudny, ale część z nas może na tym zyskać. Wróci szacunek dla klientów.

Aktualizacja: 28.12.2012 12:55 Publikacja: 27.12.2012 23:33

Korzyści z kryzysu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Ekonomiści najbardziej obawiają się o to, ile osób może stracić pracę. Ich zdaniem bezrobocie może być najpoważniejszym zagrożeniem dla domowych budżetów. Jednak zapytani przez „Rz" wskazali kilka przykładów dowodzących, że przyszły rok dla tych, którzy pracy nie stracą, może okazać się korzystniejszy od mijającego. W kryzysie gospodarczym wiele dóbr tanieje, więc ci, którzy mają oszczędności, będą mogli zrobić zakupy po korzystniejszej cenie. Ale 2013 rok może też okazać się lepszy dla tych, którzy mają kredyty, bo zanosi się na dalszy spadek ich kosztów. Dodatkowo wszyscy będziemy płacili realnie niższe podatki, bo spadnie inflacja.

1,5 proc. wzrosną realnie płace w 2013 r. – przewidują ekonomiści

– Dla wszystkich dobre będzie hamowanie inflacji, czyli wzrostu cen – zauważa Łukasz Tarnawa, główny ekonomista  BOŚ. – Nie tylko ceny nie będą galopowały, ale też przestaną spadać nasze zarobki. Analityk przypomina, że w tym roku ceny rosły szybciej niż podwyżki, a to oznacza, że realnie płace straciły swoją wartość. W przyszłym roku sytuacja odwróci się, płace realnie wzrosną o około 1,5 proc. – Nie będziemy więc musieli bardzo ograniczać konsumpcji – dodaje ekonomista. Dodatkowo przez wyższą tegoroczną inflację w 2013 roku emerytury i renty wzrosną o ok. 4 proc. dla ponad 9 mln Polaków.

Jest szansa, że będziemy chętniej odkładać na lepsze czasy. – Ale jeśli nie znajdziemy się w grupie pracowników, którzy dostają podwyżki, to będziemy bardziej oszczędzać, a to wyjdzie nam na dobre w dłuższym okresie – uważa Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.

Efektem obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej będą niższe koszty kredytów złotówkowych. Dodatkowo poluzowanie rekomendacji T przez Komisję Nadzoru Finansowego dotyczącej zasad przyznawania przez banki pożyczek zwiększy ich dostępność i obniży oprocentowanie. Mniej zapłacimy także za gaz, ale spadną też ceny połączeń telefonii komórkowych.

Reklama
Reklama

– Może wreszcie zacznie się czas szacunku dla klienta, którego się już ma, a nie pogoni za nowymi – mówi Tomasz Kaczor z BGK. Zwraca uwagę, że w czasie spowolnienia tańsze są nie tylko nieruchomości i dobra luksusowe, ale też większość usług.

Dodatkowo firmy bardziej powinny zadbać o konsumentów, poprawiając jakość obsługi czy warunki gwarancji. Tak bywało w okresach poprzednich zawirowań koniunktury.

Ekonomiści najbardziej obawiają się o to, ile osób może stracić pracę. Ich zdaniem bezrobocie może być najpoważniejszym zagrożeniem dla domowych budżetów. Jednak zapytani przez „Rz" wskazali kilka przykładów dowodzących, że przyszły rok dla tych, którzy pracy nie stracą, może okazać się korzystniejszy od mijającego. W kryzysie gospodarczym wiele dóbr tanieje, więc ci, którzy mają oszczędności, będą mogli zrobić zakupy po korzystniejszej cenie. Ale 2013 rok może też okazać się lepszy dla tych, którzy mają kredyty, bo zanosi się na dalszy spadek ich kosztów. Dodatkowo wszyscy będziemy płacili realnie niższe podatki, bo spadnie inflacja.

Reklama
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Reklama
Reklama