Szyja która kręci głową

Najważniejsze osoby w państwie rzuciły się w wir debat na temat euro. Stoi za nimi cały sztab zaufanych doradców

Publikacja: 02.03.2013 01:11

Szyja która kręci głową

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Ministrowie gospodarki i finansów oraz szef banku centralnego poprowadzili wczoraj debatę „Euro: jak i kiedy".  Otoczyli się ekonomistami, z których wielu na co dzień pomaga im w podejmowaniu kluczowych dla gospodarki decyzji. Ludzie, których podpowiedzi pobrzmiewają w oficjalnych wypowiedziach decydentów, to często przyjaciele z dawnych lat.

Kogo słucha minister

Jednym  z zaproszonych na piątkową debatę gości był Jan Krzysztof Bielecki. Były premier na Świętokrzyską (debata odbyła się w siedzibie resortu finansów) co prawda nie dotarł, ale to właśnie on jest osobą, z której zdaniem liczy się minister finansów Jacek Rostowski. – Nie jest tajemnicą, że Bielecki ma sporo do powiedzenia, jeśli chodzi o politykę gospodarczą rządu. Słucha go Rostowski, a jego z kolei premier Donald Tusk  – mówi rozmówca „Rz" związany z resortem finansów.

2015 to rok, w którym zapadnie decyzja, czy Polska przyjmie europejską walutę. Takie jest oficjalne stanowisko rządzących

Bielecki pomagał pisać premierowi ostatnie expose, w którym sporo mówił o gospodarce. Od blisko trzech lat stoi też na czele Rady Gospodarczej przy Premierze. To z tej tajemniczej instytucji płyną niezależne co do zasady rady, opinie i analizy, z których potem korzystają rządzący. Gwarantem niezależności ma być fakt, że każdy w tym elitarnym gronie działa pro publico bono, co w praktyce powoduje, że komentarze członków Rady są bardzo różne, niekiedy sprzeczne. Można to tłumaczyć składem doradców premiera – są tam osoby związane z rynkiem finansowym, przedstawiciele przedsiębiorców, a także byli członkowie Rady Polityki Pieniężnej. – Rada nigdy nie miała na celu być superministerstwem. Istnieje po to, aby w sposób niezobowiązujący przeanalizować pewne kwestie, które są ważne dla gospodarki – tłumaczy osoba z Rady. Premier radził się ekonomistów o opinię w sprawie wpływu na gospodarkę m.in. zmian w OFE, podniesienia wieku emerytalnego, a ostatnio kryzysu w strefie euro.

Poza Janem Krzysztofem Bieleckim na debacie Jacka Rostowskiego pojawiło się jeszcze kilka innych osób z Rady Gospodarczej, m.in. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan, i Jakub Borowski, który do niedawna był głównym ekonomistą Kredyt Banku.

Szorstka przyjaźń

Rostowski, świeżo upieczony wicepremier, do debaty zaprosił również prezesa NBP Marka Belkę. Za sprawą spornej kwestii stóp procentowych w Polsce relacje między rządem a NBP wydają się ostatnio szorstkie, choć nasi rozmówcy z obu stron ulicy Świętokrzyskiej, gdzie znajdują się siedziby MF i NBP, zapewniają, że współpraca między instytucjami układa się dobrze.

Ostatnio z Markiem Belką i zarządem NBP spotkali się członkowie Rady Gospodarczej przy Premierze. Jak zapewniają osoby z Rady, rozmowa dotyczyła euro, a nie stóp procentowych, choć w swoich wypowiedziach doradcy premiera często powtarzają apele rządzących do władz monetarnych o dalsze cięcia kosztu pieniądza. To właśnie z Rady Gospodarczej ma też pochodzić raport o stopach procentowych, przygotowany dla ministra Rostowskiego, w którym punktowano tych członków RPP, którzy w ostatnich miesiącach głosowali przeciw obniżkom stóp. Do raportu oficjalnie nikt nie chce się przyznać.

Prezes Belka spotyka się nie tylko z ministrem Rostowskim i doradcami premiera Donalda Tuska, ale też z prezydentem Bronisławem Komorowskim, który w sprawach gospodarczych jest ostatnio wyjątkowo aktywny. To on rozpoczął dyskusję o przygotowaniach do przyjęcia wspólnej waluty, zwołując w ubiegłym tygodniu Radę Gabinetową w tej sprawie. W najbliższym czasie ma też spotkać się z członkami RPP. Jak wynika z informacji „Rz", za dwa tygodnie planowany jest panel ekspercki z udziałem doradców prezydenta z przedstawicielami MF i NBP .

Człowiek prezesa

Łącznikiem między Pałacem Prezydenckim a NBP jest Jerzy Pruski, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i jeden z najbardziej zaufanych doradców prezydenta. Bank centralny Pruski zna od podszewki – najpierw zasiadał w RPP, a potem był „człowiekiem Balcerowicza" w zarządzie NBP. Teraz jest prawą ręką prezydenta, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze. Ostatnio jego głos przeważył w głosowaniu za popieranymi przez Komorowskiego zmianami w rekomendacji nadzoru finansowego dla banków.

„Człowiekiem" obecnego prezesa NBP Marka Belki jest Andrzej Raczko. Z prezesem znają się od lat – obaj studiowali w Łodzi, potem razem pracowali w Ministerstwie Finansów, a następnie w Międzynarodowym Funduszu Walutowym w Waszyngtonie. Od 2009 r., na wniosek Belki, Raczko zasilił zarząd NBP. Marek Belka pamięta o przyjaciołach z dawnych lat. Kiedy obejmował urząd po Sławomirze Skrzypku (zginął w katastrofie smoleńskiej), dobrał sobie ludzi związanych z rodzinną Łodzią – doradcą został wtedy m.in. Jerzy Kropiwnicki, były prezydent tego miasta.

Zmiana warty

Prezes blisko siebie lubi mieć też osoby, które doskonale znają tajniki finansów państwa – w gronie doradców są Elżbieta Suchocka-Roguska i Halina Wasilewska-Trenkner, obie były wiceministrami finansów. Prezes NBP w kwestiach merytorycznych ma też silne wsparcie Instytutu Ekonomicznego, na którego czele stoi Andrzej Sławiński, były członek RPP. To tam powstają konkretne wyliczenia i prognozy dla gospodarki.  Wkrótce prezes Belka będzie miał okazję otoczyć się kolejnymi zaufanymi – zaczynają bowiem wygasać kadencje kolejnych członków zarządu, powołanych jeszcze za czasów b. prezesa NBP Sławomira Skrzypka. Pierwszy, w połowie marca, odchodzi Zdzisław Sokal. Mówi się, że na jego miejsce szykuje się Jacek Bartkiewicz, który kilka dni temu porzucił stanowisko prezesa BGŻ. W zarządzie banku centralnego jest jednak jeszcze jedno wolne miejsce, nieobsadzone od połowy 2011 r., kiedy z NBP do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju przeniósł się Zbigniew Hockuba. Z informacji „Rz" wynika, że teraz prezes Belka może zechcieć wypełnić i ten wakat.

Ministrowie gospodarki i finansów oraz szef banku centralnego poprowadzili wczoraj debatę „Euro: jak i kiedy".  Otoczyli się ekonomistami, z których wielu na co dzień pomaga im w podejmowaniu kluczowych dla gospodarki decyzji. Ludzie, których podpowiedzi pobrzmiewają w oficjalnych wypowiedziach decydentów, to często przyjaciele z dawnych lat.

Kogo słucha minister

Pozostało 94% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu