Kapitalizacja moskiewskiej giełdy spadła w poniedziałek aż o 58 mld dol. W ciągu kilku godzin wyparowało z niej więcej pieniędzy, niż przeznaczono na olimpiadę w Soczi (około 50 mld dol.).
Micex, czyli główny indeks moskiewskiego parkietu, spadł w ciągu sesji o 10,8 proc., a zniżkował w ciągu dnia nawet o 13 proc.
Mocno traciły kursy akcji największych spółek z rosyjskiego rynku. Papiery Gazpromu spadały o 11 proc., Sbierbanku o 9 proc., Rosnieftu o 7 proc., koncernu Mechel (największego producenta węgla w Rosji) o ponad 20 proc. Tak dużych spadków rosyjska giełda nie widziała od 2008 r.
Świat też traci
Mocno poturbowany został również rynek ukraiński. Kijowski indeks giełdowy Ukrainian Equities spadł wczoraj o 11,7 proc. WIG Ukraina, czyli indeks ukraińskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, tąpnął w ciągu sesji o 16 proc.
Ukraina od wielu miesięcy była traktowana przez inwestorów jako potencjalny bankrut. Groźba wojny z Rosją tylko podsyciła ich obawy. Rentowność jej długu zapadającego w czerwcu sięgała w poniedziałek 51 proc.