Reklama
Rozwiń
Reklama

Bartosz Marczuk: Wyniki, czyli koronny argument za wejściem do PPK

Mimo spadków uczestnik PPK cały czas ma na swoim rachunku średnio o 100 proc. więcej niż do niego wpłacił. Innymi słowy jest to superatrakcyjny program oszczędzania. I nie ma drugiego takiego na rynku - przekonuje Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.

Publikacja: 15.07.2022 03:00

Bartosz Marczuk: Wyniki, czyli koronny argument za wejściem do PPK

Foto: robert gardziński

Przez długi czas wyniki PPK były ich wizytówką reklamową, zachętą do przystępowania do tego programu. W tym roku na rachunkach uczestników PPK pojawiły się spadki, zgromadzone przez nich aktywa zaczęły topnieć. Co się dzieje?

Najważniejszą informacją z punktu widzenia uczestnika PPK, który indywidualnie wpłaca pieniądze do tego systemu jest to, ile ma na swoim rachunku w stosunku do własnego wkładu. I tutaj PPK jest bez konkurencji. Bo konstrukcja Planu zakłada, że do każdych 100 zł, które wpłaca jego uczestnik drugie 100 zł dopłacają mu jego pracodawca i państwo. To bufor bezpieczeństwa na to co dzieje się na rynku kapitałowym, na którym inwestowane są pieniądze uczestnika PPK. Gdyby inwestował sam, to w przypadku spadków na rynku, traciłby ze swoich 100 zł. W przypadku PPK ewentualna przecena na rynku kapitałowym przekłada się na stratę ze zgromadzonych tam 200 zł. W sumie więc nawet mimo spadku notowań uczestnik tego programu ma na swoim rachunku znacznie więcej niż 100 zł, które sam wpłacił.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Finanse
140 mld euro dla Ukrainy. Rosyjskie pieniądze nie poleżą spokojnie
Finanse
Zbliża się decyzja o upadłości Cinkciarza. Spółka chciała mieć proces w USA
Finanse
Złoto już po 4000 dolarów za uncję
Finanse
Świat finansów musi odpowiedzieć na globalne wyzwania
Reklama
Reklama