Aktualizacja: 03.12.2017 21:00 Publikacja: 03.12.2017 21:00
Foto: pexels.com
Niedawna decyzja Komisji Nadzoru Finansowego o odebraniu licencji FinCrea TFI i nałożeniu na spółkę 5 mln zł kary daleko wykracza poza działalność tego jednego podmiotu. Stawia bowiem pod znakiem zapytania opłacalność modelu biznesowego polegającego na tym, że TFI „wynajmuje" swoją infrastrukturę (w praktyce użycza licencji) zewnętrznym podmiotom.
FinCrea musiała zakończyć działalność, bo nie dopilnowała jednego z takich podmiotów – Meridian Fund Management. Tymczasem nieingerowanie przez TFI w działalność zewnętrznego zarządzającego jest powszechnie przyjętą praktyką. – Nie można generalizować. W przypadku funduszy inwestujących na rynku kapitałowym TFI będące jedynie ich administratorem często prowadzi nad nim nadzór. Przedstawiciele TFI wchodzą np. w skład komitetu inwestycyjnego funduszu – zastrzega jeden z naszych rozmówców. – Ale co do zasady prawdą jest, że w przypadku inwestycji w aktywa niepubliczne, takie jak wierzytelności, nieruchomości itp., TFI będące administratorem nie wtrąca się zewnętrznemu zarządzającemu w biznes – zgadza się.
Koniec pewnej epoki. W sobotę na corocznym spotkaniu akcjonariuszy Berkshire Hathaway dotychczasowy prezes i głó...
Kontrolowany przez Warrena Buffetta wehikuł finansowy Berkshire Hathaway Inc. opublikował w sobotę wyniki za pie...
26 proc. ocenia ją pozytywnie, a 28 proc. negatywnie. Tylko co piąty deklaruje, że w ostatnich trzech miesiącach...
Norweski narodowy fundusz emerytalny Statens pensjonsfond, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na g...
Fundusze zdefiniowanej daty PPK w miarę swoich możliwości stabilizowały sytuację na warszawskim rynku, w czasie...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas