Szczegóły planu Komisja Europejska ogłosi 26 listopada. Według wstępnych informacji chce namówić rządy państw członkowskich do wyłożenia z budżetów do 1 proc. produktu krajowego brutto. W całej UE dałoby to 130 mld euro. Taką informację podał niemiecki minister gospodarki Michael Glos. Bruksela jej nie potwierdza.
[wyimek]130 mld euro ma kosztować rządowy pakiet wsparcia unijnej gospodarki[/wyimek]
– Ostateczne kwoty mogą być inne. Plan ma dać ukierunkowany i ograniczony w czasie budżetowy impuls – powiedział wczoraj Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. Według niego pakiet ma być elastyczny: różne kraje będą mogły stosować różne sposoby pobudzania gospodarki. – Wszyscy potrzebują leczenia, ale nie tej samej pigułki – powiedział Barroso.
Wiadomo jednak, że nie wszystkich stać na kolejne wydatki. Problemy mogą mieć np. Węgry, które przed niewypłacalnością uratowały się specjalnymi pożyczkami z MFW i UE.
Inni – jak Niemcy – pieniądze mają, ale nie chcą płacić za nie swoje grzechy. W ostatnich tygodniach rząd niemiecki zatwierdził już pakiet wsparcia – przeznaczył nań 32 mld euro. Wczoraj rzecznik rządu Angeli Merkel oświadczył, że ta kwota musi być uwzględniona w rachunkach Komisji (32 mld euro to więcej niż 1 proc. PKB Niemiec). A to oznacza, że Berlin nie weźmie udziału w realizacji planu Brukseli.