Skąd tania odzież?

Parlament Europejski poparł propozycję Brukseli o obowiązku informowania o kraju pochodzenia taniej odzieży. Przyjął też nowe przepisy zaostrzające i rozszerzające zakres informacji o sprawności energetycznej wyrobów elektronicznych.

Publikacja: 19.05.2010 17:23

Skąd tania odzież?

Foto: Bloomberg

Komisja Europejska zaproponowała, by wprowadzić obowiązek naszywania na sprowadzanej do Unii odzieży metek „Made in... ”, aby klienci wiedzieli, że dana koszula, spódnica, spodnie itp. pochodzą z kraju o niskich kosztach produkcji, np. z Chin, Bangladesz czy Pakistanu.

Eurodeputowani zaaprobowali propozycję Brukseli, projekt dyrektywy trafi teraz do przedstawicieli 27 krajów, którzy mają zatwierdzić go.

Podobną propozycję dotyczącą wszystkich produktów a nie tylko tekstyliów zablokowano 5 lat temu z powodu braku jednomyślności w krajach Unii. — Konsument ma prawo wiedzieć, z jakiego kraju pochodzi to, co chce kupić — stwierdził teraz poseł-sprawozdawca, holenderski liberał Tom Manders.

Etykietki „Made in... są obecnie dobrowolne w Europie, ale w praktyce ich naszywanie zależy od krajowych przepisów. W USA, Kanadzie i Japonii są już obowiązkowe.

Nowa dyrektywa pomoże małym i średnim firmom europejskim produkować w Europie zamiast przenosić produkcję do tańszych krajów. Będzie też ochroną przed dumpingiem socjalnym uważanym w Unii za niedozwoloną konkurencję. A sami klienci zadecydują, czy wolą wyroby europejskie czy z dalekiego importu.

Druga decyzja ze Strasburga wpłynie też na oszczędność energii, na walkę ze zmianami klimatu, bo dotyczy sprawności energetycznej domowego sprzętu.

Teraz w Unii obowiązuje klasyfikacja od A do G, w której sprzęt klasy A zużywa najmniej energii. Postęp techniczny z ostatnich lat poprawił jakość wielu produktów, więc Unia musiała zmienić swą klasyfikację.

- Po sukcesie dotychczasowego systemu klas energetycznych postanowiliśmy rozszerzyć go — stwierdziła rzeczniczka KE, Marlene Holzer. Komisja zaproponowała nowe reguły, unijny parlament przyjął je.

Nowy system, przewiduje stopniowe odchodzenie od najmniej skutecznych klas G, F i E i zastąpienie ich nowymi A+, A++ i A+++. Specjalna komisja ustali ich techniczne definicje i kryteria.

Nowe reguły będą dotyczyć etykietowania wyrobów nie objętych dotąd takim systemem, np. telewizorów, bojlerów i wyrobów mających pośredni wpływ na zużycie energii, np. okien i materiałów izolacyjnych. Firmy reklamujące te wyroby będą zobowiązane do informowania, do której klasy zostały zaliczone.

Kraje Unii mają rok na przetransponowanie tej dyrektywy do swego ustawodawstwa.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli