– Większa dyscyplina finansowa w Unii oraz stały antykryzysowy mechanizm dla ratowania krajów strefy euro, który będzie wymagał ograniczonej zmiany traktatu, wzmocnią wspólną walutę – powiedział w piątek Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, w drugim dniu szczytu unijnych przywódców. – To jedna z najważniejszych decyzji w ostatnich miesiącach.
Van Rompuy dostał od Rady Europejskiej mandat na przygotowanie takich zmian w traktacie lizbońskim, które pozwolą na ratowanie bankrutów strefy euro. Ma się to dokonać w drodze „nieznacznej zmiany traktatu”.
[srodtytul]Bez ratyfikacji[/srodtytul]
Kluczowe jest właśnie słowo „nieznaczna”: UE chce uniknąć konieczności standardowej ratyfikacji, która wymagałaby zwołania konwentu i udziału Parlamentu Europejskiego, a następnie wiązałaby się z ryzykiem konieczności przeprowadzenia referendów w niektórych państwach. – Mówimy o zmianach ograniczonych tylko do jednego problemu: stworzenia mechanizmu antykryzysowego – oświadczyła niemiecka kanclerz Angela Merkel. Szczegóły przedstawi Van Rompuy na szczycie w grudniu. Wtedy przywódcy jeszcze raz będą musieli wyrazić zgodę. Oczekuje się, że zmiany traktatowe mogłyby wejść w życie do połowy 2013 r.
Postulat zmiany traktatowej wysunęły Niemcy, które chciały trwałego zapisania w unijnym prawie mechanizmu ratowania bankrutów w strefie euro. Konieczność uwzględnienia takiej formuły pokazał kryzys i bliskie realizacji bankructwo Grecji.