Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus nie ukrywa, że skala dezinformacji budzi w niej niepokój. – Nie jestem w ogóle zaskoczona, jestem raczej przerażona tym, jak bardzo ona się pogłębia i jak bardzo jesteśmy bezradni pomimo najróżniejszych przepisów – mówi. Zwraca uwagę, że dezinformacja jest wykorzystywana nie tylko przez obce państwa, ale także przez polityków, dziennikarzy i zwykłych użytkowników sieci. Scheuring-Wielgus podkreśla, że społeczeństwo nie zostało przygotowane do życia w świecie cyfrowym. – Uważam, że trochę poruszamy się jak we mgle w tym świecie wirtualnym, a ci, którzy znają mechanizmy, manipulują tą rzeczywistością – zaznacza. Jej zdaniem kluczem do obrony przed fałszywymi treściami jest krytyczne podejście.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Dezinformacja: jak uodpornić społeczeństwo i polityków

– Informację, którą dostajemy, bardzo często trzeba sprawdzić, porównać z innymi źródłami i wyłączyć emocje – dodaje. Rozmowa dotyczy również kwestii zaufania. – Jak można podważyć zaufanie do polityków, do demokracji? Właśnie poprzez manipulację i dezinformację – mówi Scheuring-Wielgus, przywołując prace filipińskiej dziennikarki Marii Ressy, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla. Posłanka wskazuje także na odpowiedzialność mediów publicznych i dziennikarzy, którzy powinni przekazywać fakty wolne od opinii i emocji.

Co robi Parlament Europejski?

Unia Europejska uchwaliła już wiele aktów prawnych, m.in. akt o usługach cyfrowych czy przepisy dotyczące przejrzystości reklam politycznych. – Przepisy są, ale chęć wykorzystania informacji do celów politycznych jest silniejsza – podkreśla. Dlatego, jej zdaniem, kluczową rolę odgrywa edukacja, której wciąż brakuje w państwach członkowskich.Polska, jak zauważa Scheuring-Wielgus, stara się nadrabiać zaległości. – Ministerstwo Cyfryzacji rzeczywiście bardzo szybko reaguje na działania dezinformacyjne, szczególnie ze strony Rosji – mówi. Jednocześnie przypomina, że lata zaniedbań wymagają czasu i konsekwentnych działań. W Parlamencie Europejskim powstała także specjalna komisja do spraw Europejskiej Tarczy Demokracji. – Myślę, że na początku przyszłego roku powstanie pierwszy akt prawny, który zainicjuje kolejne działania – zapowiada posłanka. Scheuring-Wielgus podkreśla jednak, że odpowiedzialność spoczywa także na każdym z nas. – Każda osoba może w serwisie społecznościowym umieścić coś nieprawdziwego, a to może być „szerowane” w milionach odsłon i wyrządzać krzywdę. Dlatego każdy z nas musi być czujny – podsumowuje.

Reklama
Reklama