W ocenie prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC niezależnie od tego, co się wydarzy rząd powinien m.in. zmienić zasady indeksacyjne rent i emerytur, wydłużyć wiek emerytalny i dokończyć reformę emerytalną oraz sprowadzić deficyt poniżej 3 proc. PKB i na tym poziomie go utrzymywać.
- Obawiam się jednak, że tego akurat rząd nie zrobi - wyjaśnił ekonomista. Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu zdecydowanie opowiedział się za skalą dostosowania fiskalnego w granicach 2 pkt. proc.
- Sądzę, że to się da zrobić - stwierdził Jankowiak. Przyznał, że potrzeby pożyczkowe brutto sięgną wprawdzie 12 proc. PKB, co jest ogromną kwotą, ale jeśli chcemy uniknąć przeceny polskich aktywów, musimy zaciskać pasa.
- W mojej ocenie dynamika wzrostu powinna się zmieścić w przedziale 2-2,5 proc., ale uważam, że wielkiej korekty budżetu nie będzie - wyjaśnił Jankowiak. Dodał, że rząd wielu rzeczy w przyjętym projekcie nie uwzględnił - np. wpływów z zysku NBP.
Maciej Krzak, ekspert Centrum Analiz Społeczno Ekonomicznych dodał, że nie ma obecnie jednoznacznych sygnałów co do tego, czy będziemy mieli do czynienia z recesją w przyszłym roku.