Chiny trochę zwolnią

Siedem lat temu Chińczycy wyznaczyli sobie tempo wzrostu PKB na 8 proc. rocznie. Teraz obniżają je do 7,5 proc. Głównym napędem gospodarki ma być nie eksport i inwestycje jak to było dotychczas, ale popyt wewnętrzny

Publikacja: 05.03.2012 10:54

Chiny trochę zwolnią

Foto: Bloomberg

Główne założenia polityki gospodarczej Chin na najbliższe 5 lata przedstawił w parlamencie w poniedziałek premier Wen Jiabao.

Inflacja ma być w tym roku na poziomie 4 proc, czyli tak samo, jak w 2011. A zdaniem premiera te kryteria spowodują bardziej wyważony rozwój gospodarki chińskiej, konkretnie „wzrost o wyższej jakości i łatwiejszy do utrzymania w dłuższym okresie czasu. Mają się zwiększać dochody obywateli, a rola państwa w gospodarce powoli ma się zmniejszać. W tym roku planowane jest stworzenie przynajmniej 9 mln nowych miejsc pracy.

Jednocześnie premier zapowiedział, że rząd będzie prowadził bardziej „proaktywną" politykę fiskalną i ostrożniejszą politykę pieniężną. Oznaki tego już są widoczne. W lutym  po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy władze obniżyły poziom obowiązkowych rezerw w bankach. Ale jednocześnie podwyższyły stopy procentowe, aby nie pozwolić na wzrost inflacji. Zdaniem prezesa Bank of China, Xiao Ganga władze mogą wkrótce zdecydował się na kolejne obniżenie obowiązkowych rezerw w bankach.

W tym roku deficyt budżetowy ma wynieść 800 miliardów juanów (127 mld dolarów), czyli 1,5 proc PKB. W ubiegłym roku było to 900 mld juanów, co równało się 2 proc. PKB. Wzrost podaży pieniądza jest planowany na poziomie 14 proc.

Tego planu gospodarczego nie będzie już realizował rząd premiera Jiabao. W tym roku,  władza zostanie przekazana młodszym politykom. Odejdą i premier i prezydent. Według przewidywań do władzy może dojść obecny wiceprezydent Xi Jinping i wicepremier Li Keqiang.

Zdaniem ekonomistów największą bolączką Chińczyków jest to, że  państwo jest zbyt bogate, a ludzie zbyt biedni. Od 2010 r. Chiny ciągną światowy wzrost gospodarczy. Dwa lata temu wyprzedziły Japonię i wskoczyły na 2. miejsce w rankingu największych  gospodarczych potęg świata. Wzrost PKB w ostatnich 30 latach pomógł wydobyć 600 mln Chińczyków z biedy. Ubiegły rok był także ważny, bo po latach starań udało się doprowadzić do tego, by liczba ludności mieszkającej w miastach była wyższa, niż tych, którzy są z terenów wiejskich.

Zeszłoroczny wzrost PKB wyniósł 9,2 proc w porównaniu z 10,4 proc. w 2010.

Decyzja o spowolnieniu wzrostu gospodarczego i położenia nacisk na konsumpcję jest wyraźną reakcją chińskich władz na wyzwania jakie stworzył kryzys finansowy w Europie. Rząd w Pekinie chce w mniejszym stopniu uzależnić się od eksportu, który już i tak ucierpiał z powodu spadku popytu  na rynkach europejskich. W styczniu chiński eksport zmniejszył się o 0,5 proc. w porównaniu z grudniem 2011, a sprzedaż do UE w 2011 wzrosła o 14 proc, co oznacza spadek w porównaniu z 2010, kiedy ten wzrost wyniósł 32 proc.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje