Obligacje: strach przed zmianą trendu?

Ceny obligacji wszystkich rodzajów na świecie notują w tym miesiącu największe spadki od 2010 r. Pojawiły się opinie, iż trwająca od czterech lat hossa na rynku papierów dłużnych, która sprowadziła stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów może zmierzać do końca wraz ze zniknięciem jej głównej siły napędowej: zalewem taniego pieniądza emitowanego przez amerykańską Rezerwę Federalną

Publikacja: 19.03.2012 16:13

Obligacje: strach przed zmianą trendu?

Foto: Bloomberg

- Od bardzo dawna na dynamikę zmian rynkowych stóp procentowych dominujący wpływ miała polityka monetarna Fed – mówi Jeffrey Rosenberg, główny strateg papierów o stałym dochodzie w BlackRock, największej na świecie firmy zarządzającej, którego aktywa wynoszą 3,5 bln dol. – Czyżbyśmy osiągnęli punkt zwrotny? – dodaje.

W tym miesiącu papiery dłużne wszystkich emitentów, w tym tak różnych jak, amerykański rząd, latynoamerykańskie spółki telekomunikacyjne, japońskie prefektury czy muzułmańskie firmy, których instrumenty skonstruowane są zgodnie z zasadami szariatu, potaniały średnio, jak wskazuje obliczany przez Bank of America Global Broad Market Index, o 0,65 proc. Był to ich najgorszy okres od listopada 2010 r., gdy straciły na wartości przeciętnie 1,09 proc. Największa przecena dotknęła amerykańskie papiery skarbowe, które spadły o 1,5 proc., a wśród nich obligacje trzydziestoletnie, których ceny powędrowały w dół o  5,9 proc. W skład portfela tworzącego indeks Bank of America wchodzą instrumenty dłużne o łącznej wartości 40 bln dol.

Światowy rynek obligacji zachowuje się lepiej od rynku akcji od połowy 2007 r. Obniżenie podstawowych stóp procentowych przez banki centralne z Fed na czele do rekordowo niskich poziomów przy zasileniu systemu finansowego masą dodatkowej gotówki w celu wydobycia światowej gospodarki z najgłębszego załamania od czasów Wielkiego Kryzysu sprawiło, że stopa zwrotu z papierów dłużnych w tym czasie wyniosła 29 proc., podczas gdy akcje wchodzące w skład indeksu MSCI ACWI, tworzonego przez firmy z 45 rozwiniętych i rozwijających się krajów, po uwzględnieniu wypłaconych dywidend przyniosły w tym okresie 4,4 proc. straty.

Teraz, gdy pojawiły się oznaki, że ożywienie w największej na świecie, amerykańskiej gospodarce, nabiera trwałego charakteru, na rynkach finansowych coraz powszechniejsze staje się przekonanie, że Rezerwa Federalna może podnieść koszty pożyczania pieniądza wcześniej niż, jak deklaruje bank, w końcówce 2014 r. W Europie wycena kontraktów terminowych na stopy procentowe wskazuje, że inwestorzy przestali liczyć na dalsze łagodzenie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny.

„Światowy rynek obligacji znajduje się we władaniu byków od trzech dziesięcioleci. Ale czasy te zbliżają się już do końca" – napisali w w końcu ubiegłego tygodnia raporcie dla klientów stratedzy walutowi szwajcarskiego banku UBS. Ich zdaniem wobec poprawy sytuacji ekonomicznej  w Stanach Zjednoczonych, wzrostu akcji kredytowej w sektorze prywatnym, spodziewanego powrotu do wzrostu gospodarki Chin i innych krajów rozwijających się w drugiej połowie roku oraz ograniczonego wpływu recesji w strefie euro na globalną koniunkturę, Fed nie zdecyduje się już na przeprowadzenie kolejnej, trzeciej, rundy skupu obligacji.

Nadziei na kolejny zastrzyk gotówki dla rynku amerykańskich papierów dłużnych ze strony Rezerwy Federalnej nie tracą ekonomiści Credit Suisse. „Nadal uważamy, że kolejny krok Fed będzie zmierzał w kierunku dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, choć moment jego wykonania będzie zależał do bieżących danych" – napisali w piątkowym raporcie. W poprzednich dwóch rundach skupu obligacji, przeprowadzonych między grudniem 2008 a czerwcem 2011 r. amerykański bank centralny nabył papiery o wartości 2,3 bln dol.

Po ostatnim, marcowym, posiedzeniu władze monetarne Rezerwy Federalnej lepiej oceniły perspektywy amerykańskiej gospodarki, podtrzymując jednak ocenę, że stopa bezrobocia utrzymuje się nadal na podwyższonym poziomie, a zagrożenia dla ożywienia są nadal znaczne. Wydany komunikat nie wskazywał, by zamierzały zrezygnować z planu utrzymania niskich stóp procentowych do końca 2014 r. Mimo to kontrakty swapowe zaczęły wyceniać ćwierćprocentową podwyżkę podstawowej stopy procentowej Fed na jesieni przyszłego roku. Jeszcze w ubiegłym miesiącu rynek nie zakładał żadnej zmiany kosztów pieniądza przynajmniej do początku 2014 r.

- Wygląda na to, że się zaczęło – powiedział Leon Cooperman, założyciel i szef funduszu hedgingowego Omega Advisors, od dawna prorokujący nadejście spadków na rynku obligacji, odnosząc się do spodziewanego odwrotu inwestorów od papierów dłużnych. Zastrzegł jednak, że tym razem może to jeszcze być falstart. Niskie rentowności sprawiają, że wielu inwestorów zastanawia się, czy warto kupować papiery, które dają niższy dochód od stopy inflacji. - Amerykańskie papiery skarbowe są najbardziej przewartościowaną inwestycją na świecie – uważa Cooperman.

Jednak nie wszyscy inwestorzy są do końca przekonani, że Fed zmieni politykę w sprawie kosztów pożyczania pieniędzy. – To może być początek zwrotu, ale z pewnością nie będzie to jednokierunkowy ruch w stronę wyższych stóp – uważa Laird Landmann, zarządzający w TCW Group, które posiada portfel obligacji o wartości 70 mld dol. – Jakaś zła wiadomość z Europy czy pogorszenie tak obiecujących w ostatnich trzech miesiącach amerykańskich wskaźników może spowodować ponowne wzrosty cen na tym rynku – dodał.

- Od bardzo dawna na dynamikę zmian rynkowych stóp procentowych dominujący wpływ miała polityka monetarna Fed – mówi Jeffrey Rosenberg, główny strateg papierów o stałym dochodzie w BlackRock, największej na świecie firmy zarządzającej, którego aktywa wynoszą 3,5 bln dol. – Czyżbyśmy osiągnęli punkt zwrotny? – dodaje.

W tym miesiącu papiery dłużne wszystkich emitentów, w tym tak różnych jak, amerykański rząd, latynoamerykańskie spółki telekomunikacyjne, japońskie prefektury czy muzułmańskie firmy, których instrumenty skonstruowane są zgodnie z zasadami szariatu, potaniały średnio, jak wskazuje obliczany przez Bank of America Global Broad Market Index, o 0,65 proc. Był to ich najgorszy okres od listopada 2010 r., gdy straciły na wartości przeciętnie 1,09 proc. Największa przecena dotknęła amerykańskie papiery skarbowe, które spadły o 1,5 proc., a wśród nich obligacje trzydziestoletnie, których ceny powędrowały w dół o  5,9 proc. W skład portfela tworzącego indeks Bank of America wchodzą instrumenty dłużne o łącznej wartości 40 bln dol.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli