Gospodarka strefy euro skurczyła się w pierwszym kwartale o 0,2 proc. (licząc w porównaniu z końcówką 2012 r.). To już szósty z rzędu spadkowy kwartał i najdłuższa recesja, odkąd zaczęto w 1995 r. zbierać dane dla tego obszaru.
– Dostępne dane sondażowe z drugiego kwartału nie są zachęcające. W drugiej połowie roku poprawa widoczna na rynkach finansowych powinna dać jednak o sobie znać w gospodarce, zwiększając zaufanie, zatrudnienie i wzrost gospodarczy – prognozuje Clemente De Lucia, ekonomista BNP Paribas.
Negatywnie zaskoczyły największe potęgi. Francuski PKB spadł o 0,2 proc., a Francja po raz kolejny wpadła w recesję. To kiepski „prezent" na pierwszą rocznicę rządów prezydenta Francois Hollande'a. Wciąż nie znalazł on sposobu na pobudzenie wzrostu gospodarczego. – Francja bardzo potrzebuje odblokowania potencjału wzrostu gospodarczego i zwiększenia miejsc pracy. Kraj musi kłaść szczególny nacisk na reformy strukturalne na rynku pracy, w systemie emerytalnym oraz na otwarcie zawodów regulowanych i liberalizację rynku usług – strofował niedawno polityków z Paryża Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych.
Rozczarowująco wypadły w pierwszym kwartale również Niemcy, główny „silnik" gospodarki eurolandu. Ich wzrost gospodarczy wyniósł zaledwie 0,1 proc., po spadku PKB o 0,7 proc. w czwartym kwartale. Nasz największy partner eksportowy nie wpadł recesję tylko dzięki wzrostowi wydatków konsumentów. – Sytuacja w strefie euro jest ciężarem dla gospodarki Niemiec i dla niemieckich firm. Co prawda prognozy nadal mówią o ożywieniu, ale by ożywienie nabrało tempa, potrzebny jest wzrost inwestycji – wskazuje Andreas Scheuerle, ekonomista z niemieckiego Dekabanku.
Ekonomiczna klęska jest jak zwykle szczególnie widoczna na południu Europy. Cypryjska gospodarka skurczyła się o 1,3 proc. (kwartał do kwartału), hiszpańska o 0,5 proc., a włoska również o 0,5 proc. PKB Włoch spada od siedmiu kwartałów i jest to najdłuższa recesja od 1970 r. Ale dekoniunkturę widać też w fiskalnie dosyć zdrowych państwach z serca eurolandu. Finlandia i Holandia są pogrążone w recesji (spadek fińskiego PKB w przypadku obu państw wyniósł 0,1 proc.), Austria w stagnacji (wzrost PKB wyniósł 0 proc.). Do stagnacji niewiele zabrakło również Niemcom.