Największemu przeobrażeniu uległo nastawienie do doradców finansowych. Dziś jesteśmy znacznie bardziej sceptyczni wobec nich niż jeszcze w 2012 r. W roku, w którym wybuchła afera Amber Gold, 38 proc. Polaków na pytanie: „Gdybyś miał zainwestować w fundusz inwestycyjny, który byś wybrał?", odpowiadało, że taki, który poleci mu doradca finansowy. W 2014 r. taką odpowiedź daje już tylko 24 proc. To jeden z najistotniejszych wniosków płynących z badania Homo Homini dla Deutsche Banku, przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie Polaków.
Przedstawiciele instytucji finansowych podkreślają, że taka zmiana postawy niekoniecznie musi nam wyjść na dobre. – Aby samodzielnie dokonać właściwego wyboru funduszu, trzeba dokładnie przeanalizować sytuację rynkową i spróbować ocenić możliwe scenariusze, co nie jest łatwe i wymaga czasu – podkreśla Monika Szlosek, dyrektor produktów detalicznych i inwestycyjnych w Deutsche Banku. – Dlatego zdanie się na pomoc profesjonalisty w tym zakresie może być ułatwieniem – uważa.
Nie ulega jednak wątpliwości, że w ciągu ostatnich lat sprzedawcy produktów finansowych i agenci ubezpieczeniowi dali Polakom powody do utraty zaufania. Dość wspomnieć o licznych pozwach, które nabici w polisy inwestycyjne wytoczyli ubezpieczycielom.
Druga z ważnych zmian w naszym podejściu do funduszy dotyczy świadomości ryzyka, z jaką wiąże się inwestowanie. Dwa lata temu tylko jedna piąta z nas podawała poziom ryzyka jako istotne kryterium przy wyborze funduszu inwestycyjnego. W tym roku to już 30 proc.
Niezmiennie istotne pozostają wysokie stopy zwrotu osiągane przez fundusz w przeszłości. Zarówno dwa lata temu, jak i dziś dobre wyniki inwestycyjne są ważne dla jednej trzeciej Polaków. Jednak wybieranie funduszy na podstawie historycznych wyników, zdaniem Moniki Szlosek, może przynieść więcej szkody niż pożytku. – Wybór optymalnego funduszu wymaga nieco bardziej złożonego procesu niż tylko prostej analizy wyników z ostatniego okresu, gdyż nie jest wcale powiedziane, że zyski uda się powtórzyć w przyszłości – przestrzega.