Festiwale filmowe: Z czerwonych dywanów do sieci

Los festiwali w Cannes i Wenecji wisi na włosku. Wiele innych decyduje się na ostateczność, jaką jest streaming.

Aktualizacja: 13.04.2020 21:47 Publikacja: 13.04.2020 20:51

Siedziba festiwalu w Cannes to dziś noclegownia

Siedziba festiwalu w Cannes to dziś noclegownia

Foto: AFP

Decyzja o odwołaniu festiwalu to katastrofa dla artystów, organizatorów i przemysłu filmowego, bo jeśli nawet pandemia się skończy, to jak potem w napiętym grafiku jesiennych festiwali zmieścić te, które nie odbyły się wiosną i latem? Być może tracą swoją szansę na sukces na zawsze.

Prosty przykład: gdyby nie Złota Palma w Cannes, nie byłoby Oscarów dla „Parasite" Bonga Joon-ho.

Wileński sukces

Tylko w ostatnim tygodniu odwołano trzy ważne wydarzenia filmowe – w Monachium, Melbourne oraz we francuskim Annecy. Ale jednocześnie coraz więcej imprez jest przenoszonych do internetu. Zaczęło się od festiwalu w Wilnie, który wystartował 19 marca i okazał się sukcesem. Organizatorzy zaprezentowali wiele tytułów, m.in. „Parasite", „Prawdę" czy polskie „Boże Ciało". Udało im się nawet połączyć z Xavierem Dolanem, znanym z głośnego filmu „Zabiłem moją matkę", który w czasie kwarantanny w Kanadzie miał dla nich dużo czasu.

Potem decyzje o przejściu do sieci podejmowały dyrekcje innych imprez – głównie przeglądów filmu dokumentalnego. Szlaki przetarł festiwal w Kopenhadze, 17 kwietnia ruszy Vision du Reel ze szwajcarskiego Nyon. Cały jego program, m.in. konkursy międzynarodowy i krajowy, będzie można oglądać w sieci za darmo.

Wśród tytułów, które znalazły się w konkursie filmów krótkich, jest polski obraz dokumentalno-animowany „We Have One Heart" Katarzyny Warzechy – historia mężczyzny, który po śmierci matki odkrywa rodzinną tajemnicę. Dzięki korespondencji sprzed czterdziestu lat może dowiedzieć się więcej o ojcu, Kurdzie z Iraku, którego nigdy nie poznał. Sekcja mistrzowska poświęcona jest twórczości Claire Denis, laureatce festiwali w Locarno i Berlinie, zajmującej się m.in. tematami dawnych kolonii, migracji i nieoczywistych form miłości. 1 maja zacznie się Virtual Greenwich Film Festival.

Trudne decyzje nie ominęły dyrektorów polskich imprez filmowych. Krakowska Mastercard Off Camera nie odbędzie się, cieszyńskie Kino na Granicy zostało wstępnie przeniesione z maja na sierpień.

Tęsknota za atmosferą

O przeniesieniu Krakowskiego Festiwalu Filmowego do internetu poinformował natomiast tydzień temu jego dyrektor Krzysztof Gierat: „Mamy świadomość, że nic nie zastąpi festiwalowej atmosfery, wspólnie reagującej kinowej widowni czy kuluarowych spotkań. Jednak w obliczu niepewnej przyszłości zdecydowaliśmy się na realizację Festiwalu w nowej formule. Robimy to z szacunku dla twórców, którzy z niecierpliwością czekają na konfrontację swoich najnowszych dzieł z festiwalowym jury i publicznością, ale także dla widzów, którym chcemy zapewnić wartościową odskocznię od codziennych trosk i przywołać odrobinę normalności w tych trudnych chwilach".

Organizatorzy chcą, by festiwal online był pełny i przygotowany profesjonalnie – są już po pierwszych próbach streamingu. Filmy konkursowe będą „biletowane" i pokazywane dwukrotnie. Co ważne, niemal wszyscy reżyserzy zgadzają się na prezentacje swoich dzieł online. Spośród 20 twórców, których filmy zostały zakwalifikowane do konkursu polskiego, takiej zgody nie udzieliła tylko jedna osoba. Z rywalizacji zagranicznej wycofano dwa tytuły. W internetowych spotkaniach z twórcami można będzie uczestniczyć bezpłatnie. Podobnie jak w debatach poświęconych kinu rosyjskiemu czy w rozmowie z księdzem Bonieckim.

– Mamy na razie dotację z Ministerstwa Kultury, czekamy na decyzje PISF i Krakowa. Jeśli decyzje będą pozytywne, może uda nam się też zorganizować koncert, a jesienią suplement festiwalu, na którym wręczylibyśmy laureatom nagrody – mówi Gierat.

Rozwój sytuacji obserwują organizatorzy Nowych Horyzontów, które według planu powinny zacząć się 23 lipca.

– Czekamy – mówi dyrektor artystyczny festiwalu Marcin Pieńkowski. – Na pewno w ustalonym terminie odbędą się online nasze wydarzenia branżowe. One są związane z obecnością gości zagranicznych, można więc przewidzieć, że latem wciąż będą problemy z podróżami i przekraczaniem granic. A festiwal? Nie chcemy podejmować pochopnych decyzji, mamy jeszcze trzy miesiące do rozpoczęcia imprezy. Ale online to ostateczność. Nowe Horyzonty są doświadczeniem społecznym, chcemy być razem w kinie. W najczarniejszym scenariuszu festiwal się nie odbędzie.

Bezdomni zamiast gwiazd

Podobne stanowisko prezentują szefowie najważniejszych światowych festiwali. 19 marca dyrektor Thierry Fremaux podjął decyzję o przesunięciu festiwalu canneńskiego na przełom czerwca i lipca. Choć dziś ten termin też wydaje się nierealny.

W internecie pojawiły się zdjęcia canneńskiego Pałacu Festiwalowego, który został zamieniony w noclegownię dla bezdomnych. W rozległych przestrzeniach „bunkra" stanęły łóżka przykryte kocami. Zorganizowano łazienki i miejsce wydawania posiłków, są przestrzenie, gdzie można oglądać telewizję. Jeszcze w ubiegłym roku przy wejściu wszyscy mieli kontrolowane torby – był to efekt lęku przed terroryzmem. Teraz wchodzącym mierzy się temperaturę.

Wersję online biorą pod uwagę organizatorzy targów canneńskich, jednak Thierry Fremaux możliwość zorganizowania festiwalu w Internecie wyklucza. „Filmy Wesa Andersona i Paula Verhovena na ekranie komputera? (...) Reżyserzy nie chcą, by ich dzieła wylądowały w iPhone'ach" – mówi i dodaje, że dodatkowym problemem staje się wówczas piractwo.

Podobnie uważa Alberto Barbera, dyrektor artystyczny festiwalu weneckiego. Jego współpracownicy na razie kwalifikują filmy, ale kto wie, co będzie we wrześniu? Czy zdecydują się na przyjazd do Włoch artyści, dziennikarze, a wreszcie – amerykańskie gwiazdy?

Nie wypowiedzieli się jeszcze organizatorzy festiwalu w Karlowych Warach. Na stronie czeskiej imprezy wciąż widnieje data 3–11 lipca.

Pandemia to czas, z którego kino wyjdzie zmienione. Już na zawsze wzrośnie rola internetu i pozycja platform streamingowych. Czy po tym doświadczeniu szefowie festiwalu canneńskiego będą jeszcze mogli z pogardą patrzeć na filmy Netfiksa i nie myśleć o sile internetu?

Decyzja o odwołaniu festiwalu to katastrofa dla artystów, organizatorów i przemysłu filmowego, bo jeśli nawet pandemia się skończy, to jak potem w napiętym grafiku jesiennych festiwali zmieścić te, które nie odbyły się wiosną i latem? Być może tracą swoją szansę na sukces na zawsze.

Prosty przykład: gdyby nie Złota Palma w Cannes, nie byłoby Oscarów dla „Parasite" Bonga Joon-ho.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Mastercard OFF CAMERA: „Dyrygent” – pokaz specjalny z udziałem Andrzeja Seweryna
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Kto zdecyduje o pieniądzach na polskiej filmy?