— Zależało nam na utrzymaniu ciągłości funkcjonowania naszego festiwalu, który ma 25-letnią tradycję. Długo zastanawialiśmy się jak zaadaptować jego formułę do nowej sytuacji. Z pomocą przyszło Stowarzyszenie Kin Studyjnych, które uruchamia platformę wirtualnego kina. Dzięki temu możemy przenieść nasze wydarzenie do sieci — mówi dyrektor festiwalu Maciej Zabojszcz.
Platforma MOJEeKINO, która ruszy 21 maja, to największe dziś na świecie wirtualne kino, zrzeszające blisko 50 placówek studyjnych. „Wiosna Filmów” będzie pierwszym dużym wydarzeniem filmowym, które tam trafi. Przez 10 dni pokazanych zostanie ponad 30 filmów docenionych przez jury, dziennikarzy i publiczność na największych międzynarodowych festiwalach filmowych, m.in. w Berlinie, Cannes, Wenecji czy Toronto. Będą także tytuły nominowane i nagradzane przez Europejską Akademię Filmową oraz Amerykańską Akademię Filmową. Wiele z nich to przedpremiery lub polskie premiery.
Wydarzeniem festiwalu będzie polska premiera filmu Irańczyka Mohammada Rasoulofa „Zło nie istnieje”. To historie ludzi, którzy przez reżim zmuszani byli do wykonywania wyroków śmierci. Opowieść o cenie, jaką trzeba zapłacić za posłuszeństwo lub protest. „Zło nie istnieje” to Złoty Niedźwiedź ostatniego festiwalu w Berlinie.
W czasie Wiosny Filmów będzie można też obejrzeć inne obrazy nagrodzone na ostatnim Berlinale. „Złe opowieści” Damiana i Fabia D’Innocenzo to zdobywca Srebrnego Niedźwiedzia, zaś w „Undine” Christiana Petzolda – opowieści o miłości, zdradzie i obsesji – jury berlińskie nagrodziło kreację aktorki Pauli Beer.
Premierowo zostanie też pokazana „Nadzieja” Dunki Marii Sodahl – subtelna opowieść o życiowych priorytetach i potrzebie bliskości. W Locarno i Toronto pokazywana była „Zaginiona dziewczyna” Kojiego Fukady - trzymająca w napięciu fabuła o osaczeniu i walce o własną godność., ale też o dzisiejszym społeczeństwie Kraju Kwitnącej Wiśni.