Do tej pory działania naszych dyplomatów miały charakter defensywny. Gdy w prasie, radiu bądź telewizji pojawiały się szkalujące Polskę określenia, sugerujące, że to Polacy, a nie Niemcy zbudowali obozy koncentracyjne, ambasador w danym kraju interweniował w redakcji. Tłumaczył, dlaczego nie wolno pisać o „polskich obozach” i domagał się sprostowania.
– Teraz chcemy wyprzedzić cios. Zamierzamy przedstawić prawdę historyczną młodym ludziom na całym świecie. Wytłumaczyć im, dlaczego nie wolno zacierać granic między katami i ofiarami – mówi wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Sadoś. W osiągnięciu tego celu ma pomóc film „Do góry nogami”. Dokument został nakręcony w nowoczesnym, wzorowanym na muzycznych teledyskach stylu. Zrozumiałym dla nastolatków językiem wyjaśnia, co rzeczywiście stało się na terenie okupowanej Polski i kto jest odpowiedzialny za Holokaust.
Film zaczyna się od sondy przeprowadzonej wśród kanadyjskich nastolatków. Większość z nich nie potrafi powiedzieć, kto zbudował Auschwitz. Pozostali wskazują na Polaków. – Bo to przecież były polskie obozy koncentracyjne – mówi jeden z młodych ludzi. Potem na ekranie pojawia się wstrząśnięty podobnymi odpowiedziami były więzień obozu.
– Zakłamanie historii doszło do punktu krytycznego. Z powodu powtarzania podobnych zbitek pojęciowych przez zachodnie media tamtejsze młode pokolenie ma całkowicie wypaczony obraz drugiej wojny światowej. Musimy przeciwdziałać – przekonuje reżyser filmu Violetta Kardynał, która mieszka w Kanadzie.
Przedsięwzięcie jest bardzo poważne. Oficjalna premiera filmu, w którym wypowiada się m.in. prezydent Lech Kaczyński, odbędzie się 11 listopada. Najpierw zostanie pokazany w kanadyjskiej telewizji, a następnie zostanie dodany do dziennika „Toronto Star”, który notabene często pisał o „polskich obozach”.