Roman Polański kręci w Paryżu Boga zemsty

Foster, Winslet, Reilly i Waltz grają w „Bogu zemsty” polskiego reżysera. Zdjęcia zaczęły się we wtorek w Paryżu

Aktualizacja: 07.02.2011 15:46 Publikacja: 05.02.2011 00:47

Kate Winslet, filmowa Anette

Kate Winslet, filmowa Anette

Foto: AP

„Bóg zemsty” to ekranizacja sztuki Yasminy Rezy, która w 2006 roku miała prapremierę w Zurychu, a potem trafiła na sceny całego świata. „Bóg mordu” (tak brzmi polski tytuł sztuki) jest też grany w naszych teatrach. Wystawiany był m.in. w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, warszawskim Ateneum, łódzkim Powszechnym.

Dwóch 11-latków bije się w parku. Jeden z nich traci dwa zęby. Rodzice chłopaków spotykają się, żeby załatwić sprawę w możliwie cywilizowany sposób. W miarę upływu czasu grzeczna rozmowa zamienia się w coraz gwałtowniejszy spór, pełen goryczy i agresji. Na jaw wychodzą rodzinne sekrety i niespełnienia. W „Bogu zemsty” przeplatają się śmiech i groza. To wiwisekcja współczesnej rodziny, opowieść o ludziach, którzy co dzień się mijają, nie potrafiąc nawiązać głębszego kontaktu. Interesujące, uniwersalne studium kondycji człowieka i zachodniej kultury.

„Zobaczyłem tę sztukę w 2008 roku w Paryżu – wyjaśnia Roman Polański w komentarzu reżyserskim. – Zaintrygował mnie jej temat: ostra i bardzo aktualna krytyka dzisiejszego społeczeństwa pokazana poprzez relacje między dwiema parami. Ludzie, którzy na co dzień są grzeczni, dobrze wychowani, nagle w nieubłagany sposób zbaczają z utartej ścieżki zachowań (...) Moją uwagę zwrócił też sposób opowiadania tej historii. Zawsze uważałem, że ciekawe jest przedstawianie w filmie wydarzeń w czasie rzeczywistym, bez retrospekcji. Nie pamiętam jednak, żebym kiedykolwiek spotkał się z obrazem, w którym taka metoda wykorzystana byłaby w sposób prosty i bezpretensjonalny”.

Polański, będący razem z Rezą współautorem scenariusza, podkreśla, że nie zamierza przenosić na ekran teatralnego przedstawienia. Jego „Bóg zemsty” ma być filmem. Nie znaczy to jednak, że chce sztucznie wyprowadzać akcję w plener. Wszystko rozegra się w jednym mieszkaniu, na półpiętrze i w korytarzu prowadzącym do windy. Siłą obrazu są dialogi – mocne, dowcipne, trzymające w napięciu. I intymny, ale intensywny klimat, który reżyser potrafi znakomicie budować.

Atutem „Boga zemsty” są aktorzy. Polański pozyskał czwórkę rewelacyjnych wykonawców: Jodie Foster i John C. Reilly grają pierwsze z małżeństw – Veronikę i Michaela. Kate Winslet i Christoph Waltz wcielają się w Alana i Anette. Taki team w obsadzie jednego filmu zdarza się bardzo rzadko.

Akcja toczy się w Nowym Jorku, ale zdjęcia w całości realizowane są we Francji, w paryskich studiach w Bry-sur-Marne. Za kamerą stanął znakomity polski operator Paweł Edelman, z którym reżyser współpracował przy „Pianiście”, „Oliverze Twiście” i „Autorze widmo”.

Budżet „Boga zemsty” wynosi 25 mln euro, a jego producentem jest francuska SBS Productions. Film współprodukują niemiecka firma Constantin Film oraz polskie SPI, które wcześniej miało swój udział m.in. w produkcji „Polaka potrzebnego od zaraz” Kena Loacha.

– Kupiliśmy prawa do dystrybucji „Autora widmo” – mówi szef SPI Piotr Reisch. – Cieszę się, że „Boga zemsty” możemy koprodukować. Myślę, że powstanie bardzo interesujący film. Podczas zbliżającego się festiwalu w Berlinie zacznie się jego promocja i przedsprzedaż.

Zdjęcia potrwają do połowy marca, premiera „Boga zemsty” ma się odbyć 25 listopada.

„Bóg zemsty” to ekranizacja sztuki Yasminy Rezy, która w 2006 roku miała prapremierę w Zurychu, a potem trafiła na sceny całego świata. „Bóg mordu” (tak brzmi polski tytuł sztuki) jest też grany w naszych teatrach. Wystawiany był m.in. w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, warszawskim Ateneum, łódzkim Powszechnym.

Dwóch 11-latków bije się w parku. Jeden z nich traci dwa zęby. Rodzice chłopaków spotykają się, żeby załatwić sprawę w możliwie cywilizowany sposób. W miarę upływu czasu grzeczna rozmowa zamienia się w coraz gwałtowniejszy spór, pełen goryczy i agresji. Na jaw wychodzą rodzinne sekrety i niespełnienia. W „Bogu zemsty” przeplatają się śmiech i groza. To wiwisekcja współczesnej rodziny, opowieść o ludziach, którzy co dzień się mijają, nie potrafiąc nawiązać głębszego kontaktu. Interesujące, uniwersalne studium kondycji człowieka i zachodniej kultury.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu