Dlaczego właśnie teraz zainteresował się pan problemem podwójnej tożsamości?
Myślę, że dzisiaj to jest problem, który dotyczy wielu osób. Otaczają nas fake newsy, na Facebooku i Twitterze ludzie często udają kogoś, kim naprawdę nie są. Mówią, że mają przyjaciół, choć w rzeczywistości nigdy tych „korespondentów” nie spotkali. Ja nie mam telewizora, social mediów, nie oglądam filmów na platformach streamingowych. Boję się rzeczywistości jak z Matrixa. Żyję jak dinozaur: kawka w kawiarni, lektura książki, spacer. Kocham poznawanie nowych ludzi, wspólne przeżywanie. Ale nie w cybeprzestrzeni, lecz w realu. Chciałem zapytać, jak to jest, gdy naprawdę ktoś decyduje się na podwójne życie.
Opowiada pan zwykle o szukaniu własnej tożsamości. Teraz sportretował pan kobietę, która przez lata żyje w dwóch rzeczywistościach.
Mroczną bohaterkę uznano by za wariatkę, chciałem, by to była kobieta pełna światła
Antoine Barraud
Cóż, możemy przeżyć tylko jedno życie. A czy nie byłoby ciekawie sprawdzić, kim bylibyśmy, gdybyśmy się urodzili z innym kolorem skóry albo choćby w innym kraju czy innej kulturze? Taki przywilej mają po części aktorzy, ale to jest wciąż świat fikcji. Ja chciałem przyjrzeć się mojej bohaterce, kto świadomie decyduje się na takie rozwiązanie w prawdziwym życiu.