Narratorem luźno posplatanych scen jest dziecko. Sebastian podgląda życie sąsiadów i informuje widzów o ich niedolach – wydumanych z punktu widzenia społeczeństw mniej zasobnych niż szwedzkie. Schludne osiedle chłopca otaczają las i rzeka. Ale mieszkańcy są nieszczęśliwi. Jeden mężczyzna jest zmęczony remontem domu, inny plącze się bez celu ze swoim synkiem – bezrobotny i znudzony. Zadowolenie daje im tylko kontakt z przyrodą.

Najciekawsze w „Burrowing” są sceny o niewykorzystanym potencjale. Te, które zderzają bohaterów z innymi ludźmi – pozornie tylko spieszącymi z pomocą czy zaciekawionymi, a w istocie pragnącymi poddać ich źle zamaskowanej opresji. Autorzy wolą bezcelową peregrynację postaci, ich taplanie się w rzece i podziwianie zachodu słońca.

Na podobny temat powstał w 2007 r. dramat „Wszystko za życie” Seana Penna. Jego bohater – autentyczny – także był zafascynowany Thoreau. Wcielał jego idee w życie i przypłacił to jego utratą. Mit został przekonująco obalony. W porównaniu z tamtym filmem „Burrowing” do niczego nie prowadzi, a proste recepty jego twórców trącą banałem. [i] Szwecja 2009, reż. Henrik Hellström, Fredrik Wenzel, wyk. Sebastian Eklund, Jörgen Svensson, Hannes Sandahl [/i]