Fabuły, dokumenty i formy eksperymentalne przyjadą z takich państw jak Izrael, USA, Chorwacja, Słowacja, Niemcy, Wielka Brytania, Maroko, Peru, Ukraina, Estonia, Szwecja. Filmy będą się ubiegać o siedem statuetek Warszawskiego Feniksa.
Ze strony polskiej szansę na nagrodę ma na pewno kilka dokumentów. To m.in. „Dzięki niemu żyjemy” Marka Drążewskiego – portret niemieckiego oficera Wilma Hosenfelda, wybawcy Władysława Szpilmana. Także „Czas przeszły, niezapomniany” Hanny Kramarczuk i Joanny Gospodarczyk – historie czterech obywateli Izraela, dzieci polskich emigrantów sprzed 50 lat – może liczyć na wyróżnienie.
Przede wszystkim jednak na nagrodę zasługuje „Po-lin. Okruchy pamięci” Jolanty Dylewskiej – opowieść o przedwojennym świecie żydowskich miasteczek. Film powstał na podstawie materiałów archiwalnych zrealizowanych przez Żydów, którzy wcześniej wyemigrowali do Ameryki, a przyjechali odwiedzić krewnych wyposażeni w kamery filmowe.
Co roku zapraszany jest znany artysta filmowy żydowskiego pochodzenia – tym razem do Polski przyjedzie operator Adam Holender. Obejrzymy sześć znakomitych filmów, do których wykonał zdjęcia, m.in. „Nocnego kowboja” Johna Schlesingera (1969) i „Narkomanów” Jerry’ego Schatzberga (1971).
[i]6. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Żydowskie Motywy, Muranów, Warszawa, ul. Andersa 1, wstęp wolny, informacje: tel. 022 831 03 58, wtorek (28.04) – niedziela (3.05), od godz. 12 do 21.20[/i]