Dwa filmy o młodych ludziach nakręcone zostały w różnych kulturach i środowiskach, ale łączy je podobny niepokój.
[wyimek] [link=http://www.rp.pl/temat/362784_Mlode-Kino.html]Czytaj więcej Młode Kino[/link][/wyimek]
„Sala samobójców” została zaprezentowana w sekcji Panorama Special. Opowieść o 18-latku, który traci kontakt z rzeczywistością i zaczyna żyć w świecie wirtualnym, robi wrażenie. Bohater filmu ma rodziców, z którymi nie czuje związku emocjonalnego. Wnika więc coraz głębiej w świat, jaki proponuje mu Internet. Tam się zakochuje, tęskni, cierpi, utrzymuje kontakt z dziewczyną, która jest królową „sali samobójców”. Dom, szkoła, życie przestają być dla niego ważne. Dramatem staje się tylko odłączenie sieci.
– Internet to mało fotogeniczny temat – mówi „Rz” Jan Komasa. – Pokazywanie ekranu komputera jest nudne. Uznaliśmy więc, że musimy zrobić film w wersji trójwymiarowej.
Wirtualne życie bohatera „Sali…” staje się ważniejsze od prawdziwego. Ale w jego grze nie ma siedmiu istnień, ludzie naprawdę cierpią i umierają. Ucieczka od codzienności może się skończyć tragedią.