Reklama

Pod prąd

Historia niemożliwej do zaakceptowania przez konserwatywną wiejską społeczność miłości została wpisana w sielski pejzaż wybrzeża Peru

Aktualizacja: 14.04.2011 21:44 Publikacja: 14.04.2011 11:43

To dość subtelny dramat, w którym nic, co naprawdę ważne, nie wydarza się wprost na oczach widza

To dość subtelny dramat, w którym nic, co naprawdę ważne, nie wydarza się wprost na oczach widza

Foto: Mayfly

Tam, w skromnym domku rybaka, barze i kościele oraz na pięknej plaży, świat realny przenika się z magicznym, co czasem wzrusza, a częściej irytuje.

Z Kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne

Gdy poznajemy Miguela, lokalnego poławiacza, jego egzystencja wydaje się idylliczna. Mieszka z ciężarną żoną Marielą, spotyka się z kumplami w barze, gra w piłkę. Ale jest coś, co dzieje się wbrew jego woli i zagraża pieczołowicie pielęgnowanej fasadzie szczęśliwego pożycia małżeńskiego. Miguel jest w samym środku namiętnego romansu z innym mężczyzną. Zakochał się, z wzajemnością, w homoseksualnym Santiago, „miastowym", malarzu szukającym natchnienia w morskiej bryzie i silnych ramionach rybaka.

Oczywiście, tu nie może być happy endu. W wiosce całkowicie podporządkowanej księdzu, który ciągle poucza i grozi palcem, nie ma miejsca na żadne przejawy seksualizmu poza tym skutkującym przedłużeniem gatunku. Nad romansem Miguela i Santiago unosi się smutek niespełnienia i braku przyszłości dla ich związku. Mariela rodzi syna...

Nagła tragedia przerywa wszystko jednym cięciem. Na czym polega, nie można wspomnieć bez zrujnowania widzowi przyjemności oglądania filmu. Wystarczy, jeśli powiem, że od momentu, gdy się wydarza, Miguel i Santiago mogą bez lęku i skrępowania spacerować, trzymając się za ręce. To jej dobra strona. Zła zaś jest taka, że wieś odkrywa prawdę o kochankach. A wszystko przez pewien obraz...

Reklama
Reklama

Siłą filmu są sympatyczni bohaterowie. Poza tym „Pod prąd" to dość subtelny dramat, w którym nic, co naprawdę ważne, nie wydarza się wprost na oczach widza. Jednak im bliżej końca, tym bardziej rośnie sentymentalizm i pojawiają się uproszczenia jak w – nie przymierzając – telenoweli. Mimo to publiczność festiwalu w Sundance przyznała temu debiutowi swoją nagrodę.

Peru, Kolumbia, Francja, Niemcy 2009, reż. Javier Fuentes-Leon, wyk. Tatiana Astengo, Manolo Cardona, Jose Chacaltana, Cindy Diaz

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama