Abbas Kiarostami, mistrz irańskiego kina, szuka w Europie odpowiedzi na pytania o wartość sztuki i miłości.
W „Zapiskach z Toskanii" brytyjski pisarz promuje we Włoszech swoją książkę o relacjach między kopią a oryginałem. Na jego spotkanie autorskie przychodzi Francuzka, właścicielka małej galerii sztuki. Anglik ma pociąg wieczorem, zafascynowana nim kobieta zaprasza go więc na wycieczkę do urokliwego miasteczka Lucignano. Tam kelnerka w kawiarni bierze ich za małżeństwo. Oboje podejmują tę dziwną grę. Zaczynają zachowywać się tak, jakby spędzili ze sobą wiele lat.
„Teraz, kiedy jesteśmy obcymi ludźmi, możemy zaczynać od nowa" – mówił George Sanders do Ingrid Bergman w „Podróży do Włoch" Roberta Rosselliniego. Grali małżeństwo przeżywające poważny kryzys. W „Zapiskach..." Kiarostami zderza ze sobą obcych ludzi. Czy mogą zacząć od nowa? Kobieta próbuje budować coś na kształt ich wspólnej przeszłości. Mężczyźnie znacznie trudniej wejść w rolę, wygłasza frazesy na temat sztuki. Ale w tej grze powoli zaciera się granica między prawdą a zmyśleniem. Może bohaterowie kiedyś się znali, może coś ich łączyło? Co tu jest prawdą, co zabawą, fikcją?
Dla Kiarostamiego, laureata Złotej Palmy za „Smak wiśni", podróż do Włoch staje się pretekstem do przyjrzenia się relacjom między mężczyzną a kobietą, zatrzymania na taśmie ulotnych chwil i chemii, jaka może rodzić się między ludźmi.