Kolejni oszuści kartowi złapani przez Straż Graniczną

Straty z powodu podrabiania kart płatniczych. Międzynarodowe grupy przestępcze okradają polskie bankomaty

Publikacja: 25.09.2009 03:40

Kolejni oszuści kartowi złapani przez Straż Graniczną

Foto: www.sxc.hu

Nasila się proceder okradania bankomatów przy użyciu podrobionych kart płatniczych.

Już miesiąc temu na łamach „Rz” pisaliśmy, że liczba tego typu przypadków lawinowo rośnie. Wczoraj funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali, że na lotnisku Kraków-Balice zatrzymali obywatela Rumunii, który zamierzał odlecieć do Londynu z 76 plastikowymi kartami, służącymi do okradania bankomatów. Wiadomo także, że podejmował takie próby w Krakowie, Tychach na Śląsku, w Radomiu i innych miastach woj. mazowieckiego. Z naszych informacji wynika, że na kartach były dane obywateli brytyjskich.

Kilka dni wcześniej zatrzymano innego obywatela Rumunii, który też chciał polecieć do Londynu, a w jego bagażu strażnicy znaleźli 20 podrobionych kart bankomatowych i 2,3 tys. euro, które najprawdopodobniej pochodzą z kradzieży. Najczęściej tego typu przestępstw dokonują międzynarodowe grupy, ostatnio z Rumunii i Bułgarii.

– W tej dziedzinie nie ma działania w pojedynkę. Jedni zajmują się nielegalnym podstępnym pozyskiwaniem danych, np. przez skanowanie ukrytą kamerą numerów PIN podczas pobierania pieniędzy przez właścicieli kont lub w drodze wirusowego pobierania danych z Internetu, inni preparują karty, wprowadzając do nich ukradzione dane, a jeszcze inni są kurierami – tłumaczy Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Nasila się także proces skanowania polskich kart.

W 2008 r. średnia strata przypadająca na każdą wydaną kartę wyniosła ponad 1,5 zł i była kilkakrotnie wyższa niż w poprzednich latach. Oznacza to, że przy łącznej liczbie wydanych kart straty banków z tego tytułu wyniosły około 45 mln zł, ale w tym roku ta kwota może być nawet kilkakrotnie wyższa.

Wzrost przestępstw kartowych wynika przede wszystkim z faktu, że w Polsce większość kart oraz bankomatów nie została jeszcze dostosowana do nowej, bezpieczniejszej technologii (EMV). W krajach Europy Zachodniej, które wprowadziły karty z mikroprocesorem, liczba takich transakcji spadła, a przestępcy kartowi przenieśli się do innych krajów, w tym do Polski.

Na koniec czerwca 2009 r. tylko 20 proc. kart z 31,7 mln wydanych przez polskie banki było dostosowanych do nowej technologii. Pierwszym bankiem, który w pełni wdrożył standard EMV zarówno na kartach, jak i w bankomatach, był BZ WBK.

[ramka][b] [link=http://www.rp.pl/temat/181771.html]Wyszukiwarka kart kredytowych i debetowych - porównaj koszty ich użytkowania[/link][/b][/ramka]

Nasila się proceder okradania bankomatów przy użyciu podrobionych kart płatniczych.

Już miesiąc temu na łamach „Rz” pisaliśmy, że liczba tego typu przypadków lawinowo rośnie. Wczoraj funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali, że na lotnisku Kraków-Balice zatrzymali obywatela Rumunii, który zamierzał odlecieć do Londynu z 76 plastikowymi kartami, służącymi do okradania bankomatów. Wiadomo także, że podejmował takie próby w Krakowie, Tychach na Śląsku, w Radomiu i innych miastach woj. mazowieckiego. Z naszych informacji wynika, że na kartach były dane obywateli brytyjskich.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem