[srodtytul]Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK[/srodtytul]
W piątek na krajowym rynku akcji negatywnie odcisnęły się nastroje globalne. Nadal jednak nie pojawiły się definitywne sygnały, że czeka nas dłuższy spadek giełdowych indeksów. Pogorszenie się nastrojów należy traktować jako sygnał ostrzegawczy. Jeżeli WIG20 osunie się poniżej poziomu 2300 punktów, to czeka nas dalszy ruch w dół. Pamiętajmy jednak, że wciąż znajdujemy się w polu rażenia maksimów, więc jest możliwy atak indeksu największych spółek na poziom powyżej 2450 punktów. [srodtytul]Henryk Sułek, diler walutowy Banku Millennium[/srodtytul]
Jeśli chodzi o kurs złotego, to wiele zależy od tego, jak będzie się zachowywać kurs eurodolara, ponieważ ostatnie zniżki kursu euro wpłynęły na przecenę polskiej waluty. Jeśli eurodolar utrzyma się powyżej 1,45, to złoty nie będzie dalej tracił. Sadzę, że nadal jest możliwe umocnienie złotego poniżej 4 zł za euro. Duzi inwestorzy zagraniczni, w tym fundusze hedgingowe i duże banki, zdecydowali się zainwestować w złotego i kupić sporo polskiej waluty, więc będą się starali grać na jej umocnienie.
[i]not. j.a.[/i]