Europa walczy z deficytami

Kraje Unii Europejskiej przestraszone greckim kryzysem przystąpiły do działań oszczędnościowych, aby zmniejszyć własny dług finansów publicznych i deficyt budżetowy

Publikacja: 12.05.2010 16:40

Decyzje wymuszone ma Grecji w zamian za pomoc 110 mld euro od Unii i MFW są szczególnie surowe, bo mocno spóźnione. Ateny muszą podwyższyć wiele podatków, zmniejszyć wydatki, obniżyć pensje i emerytury, aby ściąć obecny deficyt budżetowy czterokrotnie, do wymaganego w strefie euro limitu 3 proc. PKB. Dług Grecji wynosił w 2009 r. 115,1 proc. PKB, niemal dwukrotnie więcej od unijnego limitu 60 proc.

Inne peryferyjne kraje strefy euro Portugalia i Hiszpania są pod silną presją rynku finansowego, ale same zrozumiały konieczność uporządkowania swych finansów i podjęły już działania.

Władze w Madrycie chcą zaoszczędzić 50 mld euro, liczą na zmniejszenie deficytu budżetowego z 11,2 proc. w 2009 r. do 6,5 proc. w 2011 r. i dojście do dozwolonych w eurolandzie 3 proc. dwa lata później. Ma temu służyć kolejny program cięcia wydatków, podwyższenia VAT i innych podatków oraz znacznego zmniejszenia rzeszy pracowników sektora publicznego. Tylko co dziesiąte miejsce zwalniane przez odchodzących na emeryturę będzie obsadzane. Redukcja zatrudnienia wyniesie zatem 13 tys. rocznie. Wykluczono niestety na razie bardziej dotkliwe posunięcia.

W Portugalii rząd postanowił pójść dalej niż planował początkowo i chce zmniejszyć deficyt do 5,1 proc. PKB w 2011 r., a nie do 6,5 proc. Lizbona już postanowiła zamrozić płace w sektorze publicznym, utrudnić dostęp do usług socjalnych, podwyższyć stawki podatkowe i rozszerzyć prywatyzację. Nowe posunięcia dotyczą wstrzymania budowy nowego lotniska w Lizbonie i mostu przez Tag. Nie wykluczono dalszych podwyżek stawek podatku.

Włochom udało się uniknąć ostrej spekulacji, bo deficyt tego kraju jest niższy od innych, ale dług finansów publicznych wynosił w 2009 r. 115,8 proc. PKB, więc Rzym zaczął również niepokoić się. Władzom udało się powstrzymać wzrost deficytu budżetowego powyżej 5,3 proc., a teraz obiecują zdyscyplinowanie finansów publicznych, tak, aby deficyt ten zmalał w tym roku do 5 proc.

Pod presją znajduję się też inny kraj eurolandu, Irlandia, ale zaczęła wdrażać działania oszczędnościowe w 2008 r., a w ubiegłym roku uruchomiła dwukrotnie nowe zestawy decyzji. Najbardziej niepopularnymi wśród ludności były znaczne zmniejszenie świadczeń socjalnych, obniżenie płac w sektorze publicznym o 5-15 proc. i podwyższenie stawek podatku płaconego przez firmy.

We wtorek MFW stwierdził, że dług publiczny krajów europejskich doszedł do niebezpiecznego poziomu i potrzebne będą energiczne działania dla obniżenia go. Kraje o niskiej wiarygodności fiskalnej muszą natychmiast zacząć konsolidację. A ten o zdrowych finansach, muszą też zacisnąć pasa i przystąpić do reform strukturalnych.

Kryzys wymusił nawet na głównych krajach strefy euro przyspieszenie działań konsolidacyjnych. Np. Holandia, mająca w 2009 r. deficyt 5,3, proc. zapowiedziała cięcie wydatków publicznych o 20 proc. od 2011 r. i podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat.

Finlandia i Luksemburg uważane za jedyne spełniające w 2009 r. kryteria długu i deficytu przekroczą w tym roku lekko kryteria deficytu — przewiduje Bruksela. W Helsinkach już pracują nad posunięciami korygującymi. A Luksemburg, jeden z najbogatszych krajów strefy per capita, zamierza zmniejszyć budżet zamrażając na trzy lata płace w sektorze publicznym i podnosząc podarki.

Niemcy, najlepiej oceniane przez agencje ratingowe odroczą o co najmniej dwa lata obniżkę stawek podatkowych i zatwierdziły ustawę zakazującą tworzenia deficytu większego niż 0,35 proc. do 2016 r. W 2009 r. wynosił 3,3 proc., Komisja Europejska przewiduje, że wzrośnie w tym roku do 5 proc.

Francja zakończyła miniony rok deficytem 7,5 proc. PKB. Premier Francois Fillon zapowiedział kilka dni temu w Paryżu zamrożenie w latach 2011-13 wydatków sektora publicznego. Jego rząd nie przewiduje jednak większych podwyżek podatków. Liczy na zaoszczędzenie więcej pieniędzy poprzez nieobsadzanie co drugiego etatu sektora budżetowego zwalnianego przez odchodzących na emeryturę.

Będąca poza strefą euro Wielka Brytania zwiększyła w 2009 deficyt do 11,5 proc. — twierdzi Eurostat — i postanowiła, że trzeba dokonać cięć w sektorze publicznym większych niż za kadencji Margaret Thatcher. Labourzyści zapłacili za to w wyborach. Porządkowaniem finansów zajmie się teraz rząd koalicyjny Davida Camerona.

Kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia od niemal dwóch lat realizują drakońskie posunięcia mające zmniejszyć wydatki publiczne i zwiększyć przychody z podatków. Estonii udało się zakwalifikować do strefy euro. Węgry zaczęły drastyczne działania w 2008 r., aby uzyskać pomoc Unii i MFW. Nowy rząd w Budapeszcie chce dalej ciąć deficyt, który w 2009 r. wyniósł 4 proc. Rumunia obniża od 1 czerwca płace budżetówki o 25 proc., emerytury i zasiłki dla bezrobotnych o 15 proc., bo chce zmniejszyć deficyt wynoszący obecnie 6,8 proc.

MFW

Decyzje wymuszone ma Grecji w zamian za pomoc 110 mld euro od Unii i MFW są szczególnie surowe, bo mocno spóźnione. Ateny muszą podwyższyć wiele podatków, zmniejszyć wydatki, obniżyć pensje i emerytury, aby ściąć obecny deficyt budżetowy czterokrotnie, do wymaganego w strefie euro limitu 3 proc. PKB. Dług Grecji wynosił w 2009 r. 115,1 proc. PKB, niemal dwukrotnie więcej od unijnego limitu 60 proc.

Inne peryferyjne kraje strefy euro Portugalia i Hiszpania są pod silną presją rynku finansowego, ale same zrozumiały konieczność uporządkowania swych finansów i podjęły już działania.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy