Zawirowania na europejskim... rynku finansowym będą trwały

Rozmowa: Daniel Gros, dyrektor Centre for European Policy Studies

Publikacja: 22.12.2010 01:41

Daniel Gros

Daniel Gros

Foto: Forum

[b]Rz: Unijny szczyt uzgodnił Europejski Mechanizm Stabilności – trwały instrument ratowania państw strefy euro przed bankructwem. Czy to zwiększy zaufanie do euro i stabilność na rynkach?[/b]

[b]Daniel Gros:[/b] Nie sądzę. Wręcz przeciwnie.

[b]Dlaczego? Czy to nie jest sygnał dla inwestorów, że przywódcy UE wierzą w przyszłość euro, skoro tworzą stały instrument, który ma działać od połowy 2013 r.? Czyli wierzą, że euro przetrwa przynajmniej najbliższe półtora roku.[/b]

Nie mówmy o polityce, mówmy o mechanizmach gospodarczych. EMS zawiera różne elementy, które w sumie mogą doprowadzić do zawirowań na rynkach. Po pierwsze mowa jest o ocenie wypłacalności, która jeśli wypadnie negatywnie, spowoduje konieczność restrukturyzacji długu i określenia strat dla inwestorów. Można powiedzieć – nic nowego. Ale jest drugi element, który określa wielkość potencjalnych strat inwestorów prywatnych. A mianowicie klauzula starszeństwa, określająca zobowiązania wobec EMS jako pierwszorzędne. To oznacza, że jeśli kraj staje się niewypłacalny i nie jest w stanie oddać całego długu, to pierwszeństwo mają rządy państw strefy euro, pożyczające za pośrednictwem EMS. One są bezpieczne, dostają swoje pieniądze w całości. I wtedy zostaje mniej dla inwestorów prywatnych.

[b]Podatnicy mogą wreszcie powiedzieć: to świetnie. Bo przecież do tej pory oni płacili na bankrutów, a inwestorzy prywatni dostawali w całości z powrotem pieniądze ulokowane w obligacjach ryzykownych krajów.[/b]

Tak, ale w tej sytuacji podatnicy muszą mieć świadomość, że zastosowanie takich warunków np. wobec Grecji oznaczałoby, że żaden inwestor prywatny nie kupi jej długu. I należałoby pozwolić Grecji na bankructwo albo już na zawsze finansować ją z pieniędzy podatników.

[b]A więc należałoby wykluczyć straty inwestorów prywatnych, czy inaczej je uwarunkować?[/b]

Pierwszy pakiet pomocowy dla Grecji nie zawierał klauzuli starszeństwa. Angela Merkel zrobiła to świadomie. Powiedziała: OK, bierzemy na siebie ryzyko, bo chcemy, aby inwestorzy prywatni kupowali papiery greckie”. Ale w nowym systemie inwestor już się zastanowi: czy mam kupować papiery, powiedzmy, irlandzkie, skoro będę ostatni w kolejce, po rządach, do spłacenia w razie kryzysu? Dlatego EMS w najbliższym czasie zdestabilizuje rynek.

[b]Kto będzie kolejną ofiarą?[/b]

Portugalia jest ciągle na krawędzi. Nie można też wykluczyć niebezpieczeństwa dla Hiszpanii.

[b]Jak ocenia pan rolę Niemiec? Wydaje się, że wszystko odbywa się według ich woli.[/b]

Na początku była pozytywna, bo wzięli na siebie ryzyko. Ale potem ktoś im powiedział, że mogą mieć pieniądze za darmo: pożyczać, zarabiać na tym i mieć gwarancję zwrotu. Czyli mieć darmowy obiad. I wszyscy będą się mieli lepiej, bo dzięki temu Niemcy będą pożyczać dużo więcej. Ktoś jednak zapomniał, że to utrudnia prywatne finansowanie. To był błąd.

[i] —rozm. Anna Słojewska[/i]

[b]Rz: Unijny szczyt uzgodnił Europejski Mechanizm Stabilności – trwały instrument ratowania państw strefy euro przed bankructwem. Czy to zwiększy zaufanie do euro i stabilność na rynkach?[/b]

[b]Daniel Gros:[/b] Nie sądzę. Wręcz przeciwnie.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy