Oszczędności drobnych ciułaczy rozsiane po kontynentach

Można zainwestować w rządowe obligacje amerykańskie lub krajów strefy euro, zapewniające niewielki, ale przewidywalny zysk, ale też w akcje spółek z egzotycznych giełd

Publikacja: 30.06.2011 01:20

Gdzie fundusze akcji zagranicznych szukają wysokich zysków

Gdzie fundusze akcji zagranicznych szukają wysokich zysków

Foto: Rzeczpospolita

Krajowi inwestorzy mają dosyć łatwy dostęp do funduszy operujących na zagranicznych rynkach. W Polsce są sprzedawane certyfikaty funduszy zarejestrowanych w innych krajach (ze względu na korzystne przepisy podatkowe są to przede wszystkim fundusze luksemburskie). Ponadto Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w ramach funduszy parasolowych tworzą lokalne subfundusze, które do 100 proc. środków lokują w certyfikatach funduszy zagranicznych.

Znacznie mniej jest u nas funduszy, które samodzielnie kupują akcje czy obligacje na zagranicznych giełdach. Ofertę uzupełniają fundusze światowych gigantów, takich jak Franklin Templeton czy BlackRock Merrill Lynch, sprzedawane w Polsce za pośrednictwem krajowych instytucji. Inwestorzy dysponujący niewielkim kapitałem powinni jednak pamiętać, że w tych funduszach często obowiązują nieco wyższe progi wejścia niż w produktach krajowych TFI.

Jedna kategoria, różne strategie

Pod wspólną nazwą funduszy zagranicznych kryją się skrajnie różne produkty. Za ich pośrednictwem można zainwestować w rządowe obligacje amerykańskie lub krajów strefy euro, które niemal gwarantują niewielki, ale przewidywalny zysk (ryzyko związane jest z wahaniami kursów walut), a także w akcje spółek z egzotycznych rynków, przede wszystkim wschodzących.

Szybkie tempo rozwoju gospodarek azjatyckich lub południowoamerykańskich ma sprawić, że tamtejsze spółki będą zyskiwały na wartości szybciej niż przedsiębiorstwa notowane na naszym parkiecie lub na giełdach krajów europejskich. Takie rozumowanie jest uzasadnione, jednak trzeba pamiętać, że inwestycje na tamtych rynkach wiążą się z dużym ryzykiem.

Papiery dłużne z dojrzałych rynków

Spośród funduszy operujących na rynkach zagranicznych najbezpieczniejsze są te, które inwestują w dług amerykański i dług krajów strefy euro. Ale stopy procentowe w strefie euro i w USA są bardzo niskie. Dlatego tamtejsze obligacje rządowe nie zapewniają zbyt dużego zarobku. Jednak i tak mogą być ciekawą propozycją dla inwestorów, którzy z różnych powodów chcą przez pewien czas przetrzymać obcą walutę.

Sięgając po obligacje, nawet za pośrednictwem funduszu, warto się zainteresować, kto jest ich emitentem. Obligacja niemiecka jest o wiele bezpieczniejsza (ale też znacznie mniej rentowna) od greckiej, a papier skarbowy jest dużo pewniejszy od papierów emitowanych przez przedsiębiorstwa. Jeżeli statut funduszu dopuszcza taką możliwość, zarządzający sięgają po mniej bezpieczne instrumenty, które dają szansę na wyższy zysk.

Trzeba mieć świadomość, że możliwość taka nie tylko istnieje, ale też jest wykorzystywana. Po wybuchu kryzysu okazało się, że nawet krajowe (z nazwy) fundusze papierów dłużnych miały w portfelach papiery z rynku rosyjskiego. Ponieważ ich ceny dramatycznie spadły, odbiło się to na notowaniach jednostek.

Z funduszami euroobligacji lub obligacji dolarowych zwykle można się rozliczać w dwóch walutach. Wpłaty i wypłaty w euro czy dolarach to propozycja dla tych, którzy przechowują obcą walutę i chcą na niej w tym czasie nieco zarobić. Z kolei na rozliczeniach w złotych skorzystają inwestorzy spodziewający się osłabienia złotego i zamierzający skorzystać na wzroście ceny euro albo dolara.

Bardziej ryzykowne od obligacji są inwestycje w akcje, nawet te notowane na dojrzałych rynkach: europejskich, amerykańskim, a także japońskim. Bo z kupowaniem akcji, niezależnie od stopnia dojrzałości rynku, zawsze się wiąże ryzyko.

Dodatkowo niepewność zwiększa zmienność kursów walutowych. Inwestor może dokonywać wpłat i wypłat w złotych, a wycena jednostki zależy od instrumentów wycenianych w euro lub dolarach.

Spółki z GPW i z innych giełd w regionie

Koncentrując się wyłącznie na krajowym rynku, można stworzyć uniwersalny fundusz akcyjny; wybór akcji z dostateczną płynnością jest dość duży. Trudniej jest skonstruować fundusz o zawężonej strategii, np. koncentrujący się na bankach, spółkach budowlanych, energetycznych czy z rynku nieruchomości. Wtedy rozwiązaniem może być poszerzenie obszaru zainteresowania o inne giełdy z regionu: czeską, austriacką, węgierską, turecką, a niekiedy też rosyjską. Tego typu strategię stosują też zresztą uniwersalne fundusze akcyjne. Obecność na kilku rynkach zwiększa pulę spółek, których akcje można włożyć do portfela, i uatrakcyjnia produkt.

Fundusze rynków środkowoeuropejskich wyróżniają się spośród innych funduszy akcji zagranicznych tym, że zazwyczaj inwestują bezpośrednio na obcych giełdach. Oznacza to, że zarządzający nie kupuje tytułów uczestnictwa innych funduszy, tylko samodzielnie konstruuje portfel z akcji i instrumentów pochodnych notowanych na różnych parkietach w regionie.

Wyższy zysk, większe ryzyko

Zagraniczne inwestycje kojarzą się jednak przede wszystkim z egzotycznymi kierunkami. Obiektem zainteresowania ze strony wielu inwestorów są np. rynki BRIC, czyli brazylijski, rosyjski, indyjski i chiński (niekiedy do grupy tej dodaje się Republikę Południowej Afryki). Kraje te mają ogromny potencjał m.in. dzięki taniej sile roboczej, rosnącemu popytowi wewnętrznemu i rynkowi zbytu. Są na tyle duże, że w ciągu 30 – 40 lat mogą się znaleźć w gronie sześciu największych gospodarek świata.

Inwestorzy doceniają też inne kraje azjatyckie, takie jak Indonezja, Malezja, Tajlandia czy Korea Południowa. Na drugiej półkuli dobre perspektywy mają przede wszystkim gospodarki Meksyku i Argentyny. Fundusze zwykle dywersyfikują ryzyko. Dlatego inwestują jednocześnie na kilku rynkach w różnych regionach świata.

Inwestycje takie stwarzają szanse na ponadprzeciętne zyski, ale wiążą się z podwyższonym ryzykiem. Dlatego należy pamiętać, że jednostki czy certyfikaty takich funduszy powinny być jedynie uzupełnieniem portfela, a nie jego podstawowym składnikiem. O tej zasadzie powinni pamiętać nawet doświadczeni inwestorzy, którzy akceptują ryzyko związane z kupowaniem akcji.

 

Produkty strukturyzowane

Nie tylko otwarte fundusze inwestycyjne pozwalają zarabiać na zagranicznych giełdach. Możliwość taką stwarzają też produkty strukturyzowane. Często są one tak konstruowane, że stopa zwrotu zależy od cen wybranych spółek, zagranicznego indeksu lub koszyka indeksów. Plusem tej formy inwestowania jest często stosowana gwarancja zachowania wpłaconego kapitału. Za to udział klienta w zmianie wartości instrumentu bazowego (czyli współczynnik partycypacji określający, ile wyniesie zysk inwestora w zależności od wzrostu np. indeksu giełdowego czy wybranych akcji) jest zazwyczaj niższy niż 100 proc. Bywają też bardziej skomplikowane sposoby wyliczania stopy zwrotu z produktu strukturyzowanego; należy to dokładnie sprawdzić przed przystąpieniem do inwestycji.

Krajowi inwestorzy mają dosyć łatwy dostęp do funduszy operujących na zagranicznych rynkach. W Polsce są sprzedawane certyfikaty funduszy zarejestrowanych w innych krajach (ze względu na korzystne przepisy podatkowe są to przede wszystkim fundusze luksemburskie). Ponadto Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w ramach funduszy parasolowych tworzą lokalne subfundusze, które do 100 proc. środków lokują w certyfikatach funduszy zagranicznych.

Znacznie mniej jest u nas funduszy, które samodzielnie kupują akcje czy obligacje na zagranicznych giełdach. Ofertę uzupełniają fundusze światowych gigantów, takich jak Franklin Templeton czy BlackRock Merrill Lynch, sprzedawane w Polsce za pośrednictwem krajowych instytucji. Inwestorzy dysponujący niewielkim kapitałem powinni jednak pamiętać, że w tych funduszach często obowiązują nieco wyższe progi wejścia niż w produktach krajowych TFI.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy