Rynek wymaga elastycznej polityki regulacyjnej

Grupa TP nie od dziś oczekuje złagodzenia ciążego na niej reżimu regulacyjnego, co - jej zdaniem - pozytywnie może wpłynąć na dynamikę inwestycji w nowoczesną infrastrukturę telekomunikacyjną w Polsce. Według Marty Brzozy, która od początku roku pełni funkcję dyrektora departamentu współpracy regulacyjnej TP, regulator sam dostrzega nowe potrzeby rynku. Czy TP uda się porozumieć z nowym szefem urzędu regulacyjnego?

Publikacja: 02.02.2012 23:58

Rynek wymaga elastycznej polityki regulacyjnej

Foto: ROL

rpkom.pl: - Zmiana na stanowisku szefa urzędu regulacyjnego, jest dobrą okazją, żeby zapytać najbardziej regulowanego operatora o ocenę sposobu regulacji w Polsce

Marta Brzoza, dyrektor biura współpracy regulacyjnej Grupy TP

: - Widzimy przed polskim rynkiem wiele wyzwań. Chcielibyśmy wypracowania zasad, jakimi będzie się kierował regulator, przede wszystkim w zakresie wspierania inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną.

- W postaci opublikowanego dokumentu strategicznego?

- Tak, oczywiście. To nie byłaby żadna nowość, bo przecież strategie regulacyjne już się pojawiały. Spodziewalibyśmy się analizy niezbędnych regulacji związanych pośrednio lub bezpośrednio ze sferą usług i sieci szerokopasmowych.  Być może regulator dostrzegłby potrzebę zmiany aktualnego modelu regulacji.

- W domyśle: złagodzenia?

- Regulacje powinny być dostosowane do sytuacji rynkowej. Widzimy, że i regulator dostrzega potrzebę zmiany modelu regulacyjnego. Uzasadnia, to niskie tempo sprzedaży usług szerokopasmowych, czy słaby stan rozwoju infrastruktury.

Jeżeli przyjrzymy się strukturze rynku szerokopasmowego, to zobaczymy, że gros usług mieści się w zakresie przepustowości 1-10 Mb/s, a to nie to, o co chodzi Komisji Europejskiej i UKE. Znikomy odsetek łączy spełnia kryteria postawione przez Agendę Cyfrową, i to w zasadzie tylko w sieciach operatorów kablowych.

- A jeżeli chodzi o regulację innch niż szerokopasmowe rynków?

- Sytuacja całego rynku wpływa na możliwość działania na rynku szerokopasmowym. Z tego powodu nasze wyobrażenia o zmianie w regulacjach dotyczą całego zakresu rynku. Zresztą regulator także je zauważa. Świadczą o tym ostatnie projekty decyzji dotyczące rynku pierwszego, czyli rynu dostępu detalicznego, które przewidują zniesienie niektórych obowiązków regulacyjnych.

- Mowa jest tam o zniesieniu zakazu ustalania zawyżanych cen oraz zniesieniu obowiązku prowadzeniu rachunkowości regulacyjnej i kalkulacji kosztowej. Jak to się przełoży konkretnie na TP?

- Weryfikacja kosztów jest dla nas związana z konkretnym obciążeniem finansowym na rzecz audytora oraz istotnym wysiłkiem organizacyjnym. Zakaz stosowania cen niezawyżonych przekłada się na decyzje, które wyznaczają maksymalny poziom cen detalicznych, jakie możemy stosować. To nam ogranicza możliwość kształtowania oferty detalicznej.

Dużo jest także do zrobienia w regulacji detalicznych rynków połączeń. W pakiecie telekomunikacyjnym z 2007 r. mowa jest już tylko o jednym detalicznym rynku - dostępu. Pozostałe zostały wyłączone, jako niewymagające już regulacji. I tutaj także liczymy na rozpoczęcie prac z regulatorem nad zniesieniem przynajmniej części obciążeń. Na przykład podobnie, jak w propozycji decyzji dla rynków dostępu, gdzie UKE zaproponował likwidację rachunkowości kalkulacyjnej i kontroli cen.

Kolejne pole do działania – i ewentualnie zmian w podejściu regulacyjnym – dotyczy usług świadczonych na tradycyjnej infrastrukturze. Podstawowym pytaniem są tutaj ceny usług hurtowych. W tym roku kończy się porozumienie z UKE i trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jak stawki i cały model regulacji będzie wyglądał później.

- Zdaniem TP teraz stawki są za niskie?

- Dostępne benchmarki pokazują, że stawki – szczególnie na LLU – należą do najniższych w Europie. Liczymy, że regulator weźmie to pod uwagę.

- I podniesie stawki?

-  Obecny poziom jest wynikową różnych czynników. Jednym z priorytetów w latach przeszłych był interes abonenta, rozumiany jako obniżanie cen detalicznych. Dzisiaj wydaje się to coraz mniej potrzebne. Ważniejsze jest  podnoszenie jakości i różnorodności usług. I wydaje się, że to powinno być priorytetem polityki regulacyjnej.

- Czy to by oznaczało podniesienie hurtowych stawek?

- Taka podwyżka prawdopodobnie przełożyłaby się na podwyżki cen detalicznych dla klientów końcowych, a tego byśmy nie chcieli. Nie dążymy do drastycznej zmiany stawek hurtowych, czego dowodem oferta ramowa w zakresie usług dostępu telekomunikacyjnego do światłowodów (rynek 4), w której zaproponowaliśmy jedne z najlepszych, jeżeli nie najlepsze, stawki w Europie.

- Swoją drogą rynek już dosyć długo czeka na zatwierdzenie tej oferty.

- Regulowany dostęp do sieci nowej generacji nie jest prostą sprawą. Każdy regulator musi się dorobić swojego modelu działania, odpowiedniego dla danego rynku.

W Polsce został wypracowany unikalny model dostępu warunkowego do pętli światłowodowej. Najpierw operator alternatywny uzyskiwałby dostęp do kanalizacji, która umożliwiłaby mu doprowadzenie własnej infrastruktury światłowodowej. Dopiero w przypadku braku miejsca w kanalizacji otrzymywałby dostęp do włókna światłowodowego TP, a tym samym dostęp do abonenta końcowego. Przedstawiliśmy regulatorowi nasze możliwości w tym zakresie i liczymy na jego akceptację.

- Wspomniała pani, fakt zakończenia okresu porozumienia w tym roku. Chcielibyście analogicznego aktu na kolejne lata? Nie wystarczy samo Prawo telekomunikacyjne? Decyzje regulacyjne?

- Porozumienie jest dosyć kolokwialnym określeniem. Natomiast sam sposób wspólnego wypracowania pewnych rozwiązań dobrze się sprawdził, bo dla wszystkich interesariuszy na rynku oznaczał przewidywalność  na pewien okres. Chcielibyśmy takiej platformy współpracy także na kolejne lata.

- Na papierze? Podpisanej?

- Forma jest tutaj rzeczą wtórną. W całej Europie normą są ustalane na pewien okres naprzód ścieżki dojścia do kolejnych poziomów stawek hurtowych. W Polsce porozumienie z UKE miało znacznie szerszy zakres i było unikalne na skalę europejską.

- Filarami porozumienia było: zawieszenie separacji funkcjonalnej, zobowiązanie do niedyskryminacji, zamrożenie stawek hurtowych i zobowiązania inwestycyjne TP? Jakby to mogło wyglądać w ramach kolejnej „platformy współpracy”?

- Nie chciałabym się wiązać z formułą poprzedniego porozumienia, wolę mówić o rynkowych wyzwaniach. W trakcie ewentualnych rozmów z regulatorem wyniknie, jak powinny być określone zasady współpracy, jakich sfer dotyczyć i jaką przybrać formę. Czy wyrazu intencji, czy np. decyzji o szczególnych obowiązkach regulacyjnych z artykułu 43a Prawa telekomunikacyjnego.

- Czym jeszcze waszym zdaniem trzeba się będzie zająć w kontekście regulacji?

- Zależałoby nam, aby regulator odniósł się do kwestii komercyjnych inwestycji realizowanych przez kilku operatorów wspólnie. Takie inwestycje mogłyby być silnym motorem rozwojem budowy sieci NGN.

-  A to jest kwestia dla regulatora? Operatorzy nie mogą jej dogadać sami?

- Ale TP też chciałaby być uczestnikiem takich wspólnych projektów, a z TP sprawa nie jest prosta, bo TP jest regulowana. Zatem, czy sieć budowana w kooperacji z jej udziałem podlegałaby regulacjom? A jeżeli tak, to jakim?

Są różne poziomy regulacji, poczynając od najprostszego obowiązku zapewnienia dostępu telekomunikacyjnego. Operatorzy alternatywni nie są regulowani, więc teoretycznie wspólne inicjatywy z TP pogarszałyby ich możliwość działania. Dobrze by było, aby wszystkiego rodzaju inwestycje: samodzielne, we współpracy z innymi operatorami i z wykorzystaniem środków unijnych miały swoje ramy regulacyjne. Operator mógłby wybrać, który model jest dla niego optymalny.

- Jak oceniacie dotychczasowy sposób regulacji o strony technicznej? Czy uważacie, że decyzje – raz dla was korzystniejsze, raz niekorzystne – wypracowywane są w odpowiedni sposób?

- Mechanizm, jaki wprowadziło porozumienie – oparty na dyskusji – sprawdził się i dobrze by było, aby był kontynuowany.

- Czyli jest dyskusja z rynkiem?

- Jest. Być może dobrym pomysłem byłoby powołanie stałych zespołów roboczych dla poszczególnych zagadnień. Z udziałem – na przykład za pośrednictwem izb branżowych – operatorów. Z jasno opisanymi zadaniami i sposobami ich realizacji. Dzisiaj takie grupy również istnieją, ale w trybie bardziej nieformalnym i tylko w związku z wybranymi zagadnieniami. Takie sprawy, jak sposób przydziału częstotliwości, czy realizacja celów Agendy Cyfrowej również potrzebują dyskusji w takich grupach.

- Jak daleko zabrnęliście w rozmowach z regulatorem na temat czegoś, co umownie nazywane jest regulację rynku szerokopasmowego „80+”, czyli sposobami stymulacji rozbudowy sieci FTTx?

- Spotykaliśmy się z regulatorem i my, i inni operatorzy. Jak rozumiem powodem były obserwacje regulatora, że nowe cele wymagają narzędzi regulacyjnych. Co do zasady, popieramy taką elastyczność.

- No dobrze. Ale na czym konkretnie miałaby polegać ta koncepcja?

Kształt tych koncepcji jest zależny od Regulatora i aprobaty Komisji Europejskiej. Uważamy, iż sytuacja na polskim rynku i niski poziom penetracji w sieci NGA uzasadniają odmienną regulację usług powyżej 80 Mb/s. Taka odmienna regulacja mogłaby polegać np. na wprowadzeniu w tym zakresie jedynie obowiązku dostępu do sieci TP, jednak bez określania szczegółowych warunków dostępu. Te podlegałyby komercyjnym ustaleniom z operatorami, umożliwiając TP uwzględnienie kosztów rozwoju nowej technologii.

W tym zakresie mieści się również koncepcja od dawna przez nas popierana, czyli analizowanie i – ewentualnie – regulacja rynków na poziomie lokalnym. Polski regulator już dzisiaj ocenia poziom konkurencji na poziomie lokalnym  i na tym samym poziomie potrzeby regulacji. I to jest koncepcja nowatorska na poziomie europejskim (podobnie jak zasada dostępu warunkowego do LLU).

- No tak, ale zdjęcie lokalnie obowiązków regulacyjnych z TP, jakie szykował UKE została cofnięta w ramach nowych koncepcji, bo urząd stwierdził, że nowe dane rynkowe nie uzasadniają deregulacji tam, gdzie się wydawało, że będzie zasadna.

- UKE faktycznie zakomunikował okoliczność pozyskania nowych danych, ale również TP mówiła, że warto rozważyć na nowo kryteria, jakie bierze się pod uwagę definiując rynki lokalne. W bardzo wielu miejscach TP nie ma pozycji dominującej.

- Ale wróćmy do koncepcji budowy rynku dostępowego „80 +”. W dużym przybliżeniu UKE proponuje zachowanie reżimu regulacyjnego na sieci miedzianej i relatywnie łagodne obowiązki (żadnych obowiązków?) na sieci światłowodowej, czy tak?

- Niezupełnie tak. Rzeczywiście koncepcja regulatora zmierza do stymulowania rozwoju sieci NGN, ale przecież produkty hurtowe w tej sieci, to będzie zarówno LLU i BSA. Podobnie, jak w sieci miedzianej.  Rynek LLU pozostałby bez zmian: dostęp do łączy miedzianych na aktualnych zasadach, a dostęp do linii optycznych warunkowy. Drugą częścią rynku jest BSA, gdzie – jak rozumiemy – tendencją operatora było złagodzenie regulacji na rynku 80+, czyli realnie w sieci optycznej. Nam wydaje się to uzasadnione. Szczególnie, że usługi o prędkościach „80+” nie są dzisiaj – co stwierdzamy z żalem – zapewnianie przez TP.

- Skoro tak, to zapewne chcielibyście kontynuować rozmowy z regulatorem pod nowym kierownictwem?

- Oczywiście. Czekamy na zakończenie tej sprawy, czyli zatwierdzenie ofert ramowych. To ważne i dla nas, i dla całego rynku. Dopiero z nich będą znane szczegóły techniczne świadczenia tych usług, no i ceny.

- I przyjęcie takich zasad regulacyjnych skłoniłaby TP do szybszych inwestycji w FTTx?

- Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Chociaż model regulacyjny na pewno jest jednym z kluczowych czynników podejmowania decyzji. Na ogół liberalniejsze regulacje sprzyjają inwestycjom.

- Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec

rpkom.pl: - Zmiana na stanowisku szefa urzędu regulacyjnego, jest dobrą okazją, żeby zapytać najbardziej regulowanego operatora o ocenę sposobu regulacji w Polsce

Marta Brzoza, dyrektor biura współpracy regulacyjnej Grupy TP

Pozostało 98% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy