Po ostatnich spadkach ceny polskich akcji znalazły się na najniższym poziomie od 2009 roku. To efekt m.in. groźby wyjścia Grecji ze strefy euro.
– Bardzo skomplikowana sytuacja na świecie sprawia, że prognozowanie, jak zachowają się giełdy w krótkim i średnim terminie, jest praktycznie niemożliwe – uważa Marek Buczak, zarządzający w Quercus TFI.
Dlatego analitycy zalecają, żeby przez najbliższe sześć miesięcy podchodzić do inwestycji bardzo ostrożnie. Osoby ceniące bezpieczeństwo powinny postawić na polskie fundusze pieniężne i obligacji oraz na nasze papiery skarbowe.
Ci, którzy tolerują większe ryzyko, mogą wybrać akcje spółek dywidendowych o dobrych fundamentach, notowane na warszawskiej giełdzie – mówi Andrzej Rosłaniec, dyrektor Departamentu Bankowości Prywatnej w Citi Handlowym.
Zdaniem ekspertów, inwestując na kilka lat, nie należy bać się akcji. – Długoterminowe prognozy dla rynków wschodzących, w tym dla naszej giełdy, są pozytywne – twierdzi Marek Buczak. – Niestety, trzeba mieć świadomość, że w krótkim terminie inwestycje w akcje mogą przynieść straty.