– Rola PZU w Europie Środkowo-Wschodniej jest specyficzna – mówi Andrzej Jarczyk, który od początku grudnia zasiada w fotelu prezesa spółek ubezpieczeniowych Generali w Polsce (do sierpnia pracował w PZU, ostatnio jako dyrektor biura sprzedaży). — Wynika bowiem z bardzo silnej pozycji w Polsce i słabej obecności w innych krajach regionu. Tymczasem najwięksi konkurenci PZU prowadzą działalność w większości krajów regionu.

Z zestawień podsumowujących 2006 r. wynika, że nasz narodowy ubezpieczyciel zbiera w Europie Środkowo-Wschodniej ok. 4 mld euro składek, następne jest właśnie Generali z 2,6 mln euro, a za nim niemiecki Allianz, austriackie Wiener Stadtische i holenderski ING, ze składkami odpowiednio: 2,5; 2,2 i 1,2 mld euro.

Andrzej Jarczyk zapowiada ogłoszenie nowej strategii dla Polski na przełomie stycznia i lutego: – Chcemy poprawić naszą pozycję zarówno pod względem udziału w rynku mierzonym wielkością zbieranej składki, jak i dochodowości biznesu.

Pytany o współpracę z bankami, zapewnia, że na razie Generali nie chce kupować w Polsce banku, choć zamierza sprzedawać za ich pośrednictwem swoje polisy.

Plany dynamicznego rozwoju Generali w Europie Środkowej i Wschodniej ogłoszono już kilka miesięcy temu. Włoski koncern utworzył w tym celu wspólnie z grupą PPF (udziałowcem największego ubezpieczyciela w Czechach – Ceskiej Pojistovny) holding, do którego trafiły akcje spółek ubezpieczeniowych partnerów w regionie. Na początku grudnia Komisja Europejska wyraziła zgodę na powstanie Generali PPF Holding.