Z WSK Rzeszów odlatują jastrzębie

WSK Rzeszów należący dziś do amerykańskiego konglomeratu UTC kończy montaż ostatnich silników do polskich myśliwców F-16.

Publikacja: 22.01.2008 05:47

Z WSK Rzeszów odlatują jastrzębie

Foto: Rzeczpospolita

To koniec amerykańskiego offsetu dla rzeszowskiej spółki związanej z silnikowym gigantem Pratt & Whitney.

Umowa offsetowa zawarta w 2003 roku z Lockheedem Martinem, dostawcą 48 samolotów wielozadaniowych dla Sił Powietrznych, zobowiązała lotniczego producenta z Teksasu do umieszczenia w WSK Rzeszów montażu wszystkich silników do polskich jastrzębi. Ich testowaniem i regulacją zajęły się Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4 z Warszawy. Potem sprawdzone napędy wracały do USA.

Oba polskie zakłady zostały dostosowane do ambitnego zadania, a pracownicy musieli dołożyć starań, by uzyskać firmowe certyfikaty P&W. Silniki F100PW229 to najnowsze napędy oferowane przez Pratta do myśliwców F-16.

– W specjalnie przygotowanej montażowni produkcją zajmowało się w WSK Rzeszów 20 specjalistów – mówi Andrzej Czarnecki, rzecznik rzeszowskiej spółki. Czarnecki twierdzi, że z zagospodarowaniem fachowców, po zakończeniu prac przy silnikach PW100, nie będzie w firmie problemów. – Mają najwyższe kwalifikacje, a w sąsiedztwie, w tej samej hali, produkowane są silniki m.in. do polskich śmigłowców Sokół.

Rzeszowska wytwórnia silnikowe komponenty przysyłane do montażu z Ameryki uzupełniała o części produkowane na miejscu. W Rzeszowie powstawało na przykład całe orurowanie napędów. Zastosowane nad Wisłokiem unikalne technologie gięcia tytanowych rurek i produkowania wirujących detali oraz elementów turbin sprawiają, że części z Polski stosowane są w produkcji silników lotniczych we wszystkich fabrykach Pratt & Whitney na świecie.

– Do jakości wyrobów nigdy nie było zastrzeżeń – podkreśla rzecznik WSK.

Tylko jeden z pierwszych zmontowanych w Rzeszowie silników nie przeszedł pomyślnie testów w warszawskich WZL 4 i wrócił do poprawki. Czarnecki nie ujawnia, ile WSK zarobił dzięki offsetowi. – Zyskaliśmy liczącą się w światowej branży lotniczej markę producenta wojskowych silników z najwyższej technologicznej półki. To zawsze będzie się liczyć – mówi Andrzej Czarnecki.

Wartość zobowiązań offsetowych Lockheeda przekracza 6 mld dolarów. Teksaski gigant lotniczy prowadzi w Polsce 80 offsetowych przedsięwzięć i wykonał już projekty wycenione na 4,3 mld „offsetowych” dol.

To koniec amerykańskiego offsetu dla rzeszowskiej spółki związanej z silnikowym gigantem Pratt & Whitney.

Umowa offsetowa zawarta w 2003 roku z Lockheedem Martinem, dostawcą 48 samolotów wielozadaniowych dla Sił Powietrznych, zobowiązała lotniczego producenta z Teksasu do umieszczenia w WSK Rzeszów montażu wszystkich silników do polskich jastrzębi. Ich testowaniem i regulacją zajęły się Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4 z Warszawy. Potem sprawdzone napędy wracały do USA.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy