Według IBW, które uwzględnia opinie i dane ponad 72 tys. polskich internautów, w szkolnictwie i nauce najlepiej opłacani są absolwenci studiów podyplomowych; połowa z nich ma płace pomiędzy 1,8 tys. zł a 3,2 tys. zł miesięcznie. To dobry wynik na tle całej branży, gdzie zarobki są niższe o 29 proc. w porównaniu z pensjami ogółu badanych, co potwierdza opinie o kiepskich wynagrodzeniach w nauce i szkolnictwie. Mediana całkowitych wynagrodzeń wynosi tu 2,1 tys. zł (co oznacza, że połowa badanych zarabia powyżej tej kwoty, a połowa poniżej). Tylko co dziesiąty z badanych pracowników tej branży ma pensję przekraczająca 4,3 tys. zł.
Jak obserwują eksperci z Sedlak & Sedlak, niski poziom płac widać na każdym szczeblu kariery w nauce i szkolnictwie, ale różnice zarobków w porównaniu z ogółem badanych rosną wraz ze stanowiskiem. O ile szeregowy pracownik zarabia tu o 11 proc. mniej niż ogół uczestników IBW, o tyle w przypadku kierowników ta różnica wynosi już 32 proc., a na stanowisku dyrektora sięga 58 proc.
Powody do frustracji mają też pracujące w tej branży kobiety – choć to one liczbowo dominują, ich zarobki na każdym stanowisku są niższe niż pensje ich kolegów. Mężczyźni zarabiają od 14 proc. (na szeregowym stanowisku) do 29 proc. więcej (dyrektorzy).
Na najwyższe płace mogą w nauce i szkolnictwie liczyć pracownicy działów księgowości i informatyki. Mediana ich wynagrodzeń wynosi ok. 2,3 tys. zł. Nieco gorzej zarabiają pracownicy administracji i obsługi klienta – 2 tys. zł. Tyle też wynosi mediana miesięcznych płac nauczycieli. Zdecydowana większość z nich, bo ponad 90 proc., ma dochody do 3,5 tys. zł miesięcznie. Ani oni, ani inni pracownicy branży nie mogą też liczyć na specjalnie wyrafinowane świadczenia dodatkowe. Jak jednak wynika z badania – i tak plusem jest, że coraz częściej je dostają. Poza premią najbardziej powszechne jest dofinansowanie nauki oraz szkolenia.
Jak pokazuje badanie, decydując się na pracę w nauce i szkolnictwie, najlepiej wybrać dużego pracodawcę – im większy podmiot, tym płace są wyższe. O ile w najmniejszych firmach mediana wynagrodzeń wynosi 1,8 tys. zł, o tyle w średnich wzrasta do 2,1 tys. zł, a w przypadku pracowników dużych firm, np. wyższych uczelni, sięga już 2,7 tys. zł.