Kupowałam polisę przez telefon. Nie mam karty pozwalającej płacić na odległość. Poprosiłam więc sprzedawcę, żeby zadzwonił do mojego męża i przyjął płatność jego kartą. Agent zaczął mnie namawiać, żebym spisała dane z karty męża i sama je podała. Byłam zdziwiona, że jest to możliwe, bo moim zdaniem operacje kartą może przeprowadzać wyłącznie jej właściciel. Mój rozmówca argumentował, że zasada ta nie dotyczy małżeństw pozostających we wspólnocie majątkowej. Czy miał rację?
nazwisko do wiadomości redakcji
Niestety, nie miał racji. W regulaminach wszystkich banków znajdują się zapisy, że karty może używać wyłącznie osoba, której dane zostały umieszczone na plastiku. Co ważne, banki nie wymyśliły tego ograniczenia, tylko niemal dosłownie przepisały je z ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych. Na mocy tej ustawy i bankowych regulaminów posiadacz karty jest też zobowiązany, by nie udostępniać jej osobom trzecim. Nie przewidziano żadnych wyjątków: ani dla określonych rodzajów transakcji (np. telefonicznych lub internetowych), ani dla członków najbliższej rodziny.
– Mąż i żona często orientują się, gdzie każdy z nich przechowuje karty płatnicze, i na ogół mają wspólnotę majątkową. Ale z tego nie wynika, że np. żona może zapłacić kartą męża – wyjaśnia Aleksandra Kwiatkowska, rzecznik prasowy GE Money Banku.
Przepisy są więc jednoznaczne, a sankcje za ich naruszenie poważne. Banki w takiej sytuacji mogą zablokować kartę lub odmówić jej wznowienia. Co prawda, najczęściej wydawca nie wie o tym, że posiadacz karty udostępnił ją osobie najbliższej. A nawet gdy się o tym dowie, nie sięga po najostrzejsze środki.