Mało firmowych przedszkolaków

Pracownicy chętnie przyjmują pomoc firmy w opiece nad dziećmi. Nieliczni mogą na nią liczyć

Publikacja: 30.09.2009 02:14

Anita Szajek-Żurczak z Nivea Polska cieszy się, że firmowe przedszkole ma poziom renomowanych prywat

Anita Szajek-Żurczak z Nivea Polska cieszy się, że firmowe przedszkole ma poziom renomowanych prywatnych placówek za cenę ponaddwukrotnie niższą

Foto: Rzeczpospolita

Trzyletni syn i pięcioletnia córka Anity Szajek-Żurczak z działu marketingu kosmetycznej spółki Nivea Polska jutro po raz pierwszy pójdą do firmowego przedszkola tuż obok jej biura. Dzięki temu nie będzie musiała zwalniać się z pracy albo prosić o pomoc rodzinę, by zdążyć odebrać dzieci.

Tak było przez dwa lata, gdy córka chodziła do prywatnego przedszkola, które było czynne do 16.30. Pracując do piątej po południu Anita Szajek nie miała szans, by ją odebrać o czasie.

Teraz zrobi to bez problemu, bo firmowe przedszkole jest czynne do godz. 18, i to przez cały rok. Placówka zaczyna pracę o 8 rano, ale dyżuruje już od 5.30, by ułatwić życie rodzicom, którzy pracują na pierwszą zmianę w fabryce.

[srodtytul]Obawy pracodawcy [/srodtytul]

Problemy ze zdobyciem miejsc w publicznych przedszkolach i wysokie koszty prywatnych placówek sprawiają, że firmowa inwestycja w opiekę nad dziećmi pracowników to jeden z najbardziej cenionych benefitów. Ponad 90 proc. pracujących Polaków byłoby zainteresowanych posłaniem swego dziecka do przedszkola prowadzonego przez ich pracodawcę – wynika z ankiety przeprowadzonej pod koniec zeszłego roku przez wydawnictwo Wolters Kluwer.

Co zachęca firmy do takich projektów? Małgorzata Bielicka, menedżer komunikacji korporacyjnej Nivea Polska, wyjaśnia, że utworzenie przedszkola jest spójne z budowanym przez spółkę wizerunkiem firmy przyjaznej pracującym rodzicom, a w szczególności młodym mamom. – To dla nas ważna grupa, ponieważ kobiety stanowią połowę naszego 530-osobowego personelu, a ponad 130 z nich jest w wieku 25 – 35 lat – podkreśla Bielicka.

Dla Barbary Fichtel, dyrektor działu HR grupy ITI, która od dwóch lat prowadzi przedszkole dla 65 dzieci pracowników TVN 24 i TVN, jest to dowód, że firma dba o swe kadry i zapewnia im komfort pracy.

Mimo to tylko co 10. pracodawca rozważał pod koniec 2008 r. inwestycję w firmowe przedszkole. Zniechęcają wysokie koszty początkowe i skomplikowane procedury biurokratyczne; planowane na jesień 2008 otwarcie drugiej placówki ITI w Warszawie opóźnia się, bo nadal czeka ona na niezbędne pozwolenia.

– Dla przedsiębiorcy przedszkole to nowe i trudne organizacyjnie przedsięwzięcie. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas żmudna procedura, tym bardziej że musimy znaleźć kadrę, która je poprowadzi – mówi Agnieszka Grdeń-Szymaszek, wiceprezes spółki Weldon, która jesienią 2010 r. chce uruchomić pierwsze niepubliczne przedszkole w Dębicy.

Ograniczenia budżetowe sprawiły, że ITI zrezygnowało na razie z planów uruchomienia przedszkola w Krakowie. Nivea Polska, gdzie od pomysłu przedszkola do jego realizacji upłynęły ponad dwa lata, na przygotowanie i wyposażenie placówki wydała ponad 2 mln zł.

[srodtytul]Dla kogo wsparcie z Unii[/srodtytul]

Firmy mogą się co prawda ubiegać o unijne dofinansowanie kosztów utworzenia przyzakładowego przedszkola albo innej formy opieki nad dziećmi pracowników, ale – jak wynika z informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej – w dotychczasowych konkursach nie było tłumu chętnych pracodawców.

– Rozpatrywaliśmy możliwość skorzystania z unijnych dotacji, jednak przyznawane są one placówkom prowadzonym przez dany podmiot, a my prowadzenie przedszkola powierzyliśmy renomowanej firmie Prywatne Przedszkole Estetyczne – wyjaśnia Małgorzata Bielicka.

Są też inne bariery. Agnieszka Grdeń-Szymaszek z Weldonu, który dostał 3,5 mln zł dofinansowania do swego przedszkola, zwraca uwagę, że unijne wsparcie pokrywa głównie koszty prowadzenia placówki. 85 proc. początkowych wydatków trzeba pokryć z fir-mowej kasy.

Inna trudność to zobowiązanie, że przez pięć lat po zakończeniu finansowania z UE projekt nadal będzie prowadzony. Weldon zabiega już o wsparcie innych firm, by utrzymać placówkę w kolejnych latach (przez pierwsze dwa lata dzięki wsparciu z UE będzie bezpłatna).

Mimo tych barier o unijne dotacje zamierzają się starać grupa ITI i poznańska spółka Nickel Development, która od września prowadzi polsko-angielskie przedszkole w Nickel Technology Park Poznań. Planuje też inwestycje w kolejne takie placówki. Jak wyjaśnia Ewa Bujak, rzecznik grupy Nickel, przedszkole to element dywersyfikacji działalności firmy i dodatkowa usługa dla kilkuset najemców jej parku technologicznego.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.blaszczak@rp.pl]a.blaszczak@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b][link=http://www.kariera.pl/praca/oferty_pracy/1] Najnowsze oferty pracy. Znajdź pracę jakiej szukasz[/link][/b][/ramka]

Trzyletni syn i pięcioletnia córka Anity Szajek-Żurczak z działu marketingu kosmetycznej spółki Nivea Polska jutro po raz pierwszy pójdą do firmowego przedszkola tuż obok jej biura. Dzięki temu nie będzie musiała zwalniać się z pracy albo prosić o pomoc rodzinę, by zdążyć odebrać dzieci.

Tak było przez dwa lata, gdy córka chodziła do prywatnego przedszkola, które było czynne do 16.30. Pracując do piątej po południu Anita Szajek nie miała szans, by ją odebrać o czasie.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy