WIG20 spadł wczoraj o 2,44 proc., do poziomu 2273,83 pkt. To już czwarty dzień z rzędu, kiedy akcje wyraźnie tracą na wartości. W środę słabł również złoty. Na koniec dnia za euro płacono już 4,27 zł, co oznacza, że polska waluta zniżkowała o niespełna 1,2 proc. Od początku tygodnia złoty stracił prawie 3 proc.
Zdaniem większości ekonomistów na polską walutę i na giełdę oddziałuje negatywnie pogorszenie się nastrojów na rynkach. – Inwestorzy, którzy byli chętni na podejmowanie ryzyka jeszcze przed kilkoma dniami, teraz zrobili się dużo bardziej ostrożni. To wpływa na wyceny na rynkach wschodzących – mówi Urlich Leuchtmann, szef analityków walutowych w niemieckim Commerzbanku. W środę traciły także węgierski forint i czeska korona.
Inwestorzy wyprzedawali też akcje na giełdach po rozczarowujących danych o sprzedaży nowych domów w USA we wrześniu (spadek o 3,6 proc. miesiąc do miesiąca). Giełda w USA zanotowała wczoraj 2 proc. spadek. W Warszawie WIG20 w dół ciągnęła też Telekomunikacja Polska, która opublikowała gorsze od prognoz dane.
Niepokój światowych inwestorów odbił się na kursie euro/dolar. Po południu euro potaniało do 1,477 dol. To jeszcze jeden dowód na to, że fundusze amerykańskie wycofują się z inwestycji na innych rynkach. Cierpią na tym giełdy krajów rozwijających się, w tym warszawska GPW.
Rynki nie zareagowały wczoraj na decyzję RPP o zmianie nastawienia z łagodnego na neutralne. Większość inwestorów oczekiwała takiego ruchu.