Niepokorna Ukraina w 2009 r. płaciła Rosjanom za gaz dwa razy tyle co ich najbliższy sojusznik – Białoruś (ok. 330 dol. wobec 150 dol. za 1000 m sześc.). W tym roku sytuacja jest odmienna, tak jak odmienne jest zachowanie nowych władz w Kijowie w stosunku do Rosji.
W I kw. Ukraina płaciła 330 dol. W kwietniu Gazprom dał 100 dol. zniżki na każdy 1000 m sześc., jeśli cena będzie wyższa od 330 dol., i 30 proc. przy niższej stawce. Ceny gazu z Gazpromu są pochodną ceny rosyjskiej ropy sprzed pół roku.
[wyimek]ok. 250 dol. za 1000 m3 gazu zapłacą Rosji w 2011 r. Ukraina i Białoruś [/wyimek]
Teraz, jak podał podczas zakończonego w weekend forum w Soczi wiceprezes Gazpromu Walerij Gołubiew, Ukraina już w IV kw. zapłaci 250 dol. za 1000 m sześc. i taka średnia cena ma też obowiązywać na przyszły rok. Kijów zapłaci więc w tym roku Rosji mniej o ok. 3 mld dol., a w przyszłym o 4 mld.
Jednak Ukraińcy tego nie odczują, bo rząd od 1 sierpnia podniósł o 50 proc. taryfy na gaz. Wicepremier Siergiej Tigipko już zapowiedział na kwiecień 2011 r. podobny krok. Ma to mieć związek z wymaganiami największego kredytodawcy Ukrainy – Międzynarodowego Funduszu Walutowego.