Chodzi o projekt ustawy wstrzymującej od listopada 2010 r. do końca 2011 r. transfery pieniędzy z państwowego systemu ubezpieczeń społecznych do prywatnych funduszy emerytalnych. Zgodnie z nowymi przepisami całość składki wpłacanej do systemu będzie teraz trafiać do państwowej kasy. Dotychczas fundusze dostawały z tego tytułu 30 mld forintów (426 mln zł) miesięcznie.
To może być dopiero początek rządowej ofensywy skierowanej przeciwko funduszom emerytalnym. Premier Victor Orban porównał wczoraj strategię inwestycyjną funduszy do działań hazardzistów. Dodał, że tylko państwo jest w stanie zapewnić obywatelom godziwą emeryturę. – Pojawiły się propozycje nacjonalizacji funduszy, ale je odrzuciliśmy. Wybór pozostawiamy ludziom oraz ich zdrowemu rozsądkowi. Jeśli chcą ryzykować część swojej emerytury, niech nie wychodzą z prywatnych funduszy – mówił premier.
Węgierski rząd rozpoczął już największą od kilku lat reformę podatkową w naszym regionie. Ustawy przyjęte przez parlament w nocy z poniedziałku na wtorek przewidują, że obywatele zaczną od przyszłego roku płacić podatek liniowy wynoszący 16 proc. (obecnie obowiązują dwie stawki PIT: 17-proc. oraz 32-proc.). Zmniejszona zostanie również stawka CIT z 19 proc. do 10 proc. Będzie ona jedną z najniższych w naszym regionie.
Zmniejszenie obciążeń fiskalnych dla obywateli odbyło się jednak kosztem wielkiego biznesu. Poszkodowane będą przede wszystkim banki, które zapłacą specjalny antykryzysowy podatek. Ma on przynieść budżetowi rocznie 180 mld forintów (ponad 2,5 mld zł). Część analityków wskazuje, że banki przerzucą ten podatek na klientów albo ograniczą akcję kredytową, co źle wpłynie na ożywienie gospodarcze na Węgrzech.
Fiskus sięgnie też do skarbców firm energetycznych, telekomów oraz dużych sieci sprzedaży detalicznej. Będą one przez trzy lata płacić budżetowi specjalną daninę. W przyszłym roku ma ona przynieść państwu 343 mld forintów, z czego 70 mld forintów od firm energetycznych (dodatek będzie naliczany od rocznych przychodów spółki). Ustawa wprowadzająca nowe podatki została w ostatniej chwili złagodzona poprawką, która pozwala koncernom na odliczanie tych danin od podstawy opodatkowania.