Projekt jest za drogi - przyznał wicepremier Igor Sieczin odpowiedzialny na Kremlu za sektor energetyczny.
- Rozważamy różne warianty zmniejszenia kosztów tego projektu, w tym alternatywę, jaką stanowi rezygnacja z transportu gazu do Europy magistralą rurociągową na rzecz gazu skroplonego LNG - mówi Sieczin.
Jak przypomina "Kommersant", w minionym tygodniu Władimir Putin polecił ministrowi energetyki Siergiejowi Szmatko opracować wariant budowy zakładu skraplania gazu na rosyjskim brzegu Morza Czarnego. Oznaczałoby to rezygnację z budowy gazociągu po dnie morza.
Rozpoczęcie budowy South Stream hamuje też brak zgody Turcji na przejście gazociągu przez terytorium tureckiej specjalnej strefy ekonomicznej.
Pomimo wstępnej zgody osiągniętej na spotkaniu Putina i tureckiego premiera w 2009 r., do dziś Turcja nie wydała wymaganych dokumentów.