Poprzednicy ustawili poprzeczkę przed skompletowanym już niemal dwa lata temu zespołem PKO TFI bardzo wysoko. Świetne wyniki z jednej strony dawały komfort, wynikający z wyraźnej przewagi nad konkurencją, z drugiej zaś mogły paraliżować i stwarzać wrażenie trudnych do powtórzenia.
Okazuje się jednak, że specjaliści z PKO TFI sprostali wyzwaniu. Wypracowane przez nich rezultaty oraz strategię budowy portfela należy ocenić naprawdę pozytywnie.
Odpowiedzialny za fundusz Łukasz Witkowski bardzo aktywnie podchodzi do konstruowania portfela, próbując dostosować jego skład do bieżącej koniunktury na rynku długu. Wykorzystuje przy tym szeroką gamę dostępnych instrumentów finansowych, różnorodne rynki, stosuje rozmaite strategie zwiększające szansę na inwestycyjny sukces.
Choć od wielu lat trzon portfela stanowią obligacje skarbowe, to po objęciu zarządzania przez zespół PKO TFI wyraźnie zmieniło się nastawienie do dłużnych papierów korporacyjnych. Dostrzegając potencjał zysku tkwiący w obligacjach emitowanych przez przedsiębiorstwa, zarządzający stopniowo zwiększa zaangażowanie w tego typu instrumenty. Jednocześnie dobierając obligacje nieskarbowe do portfela, dba o ich staranną selekcję. W funduszu znajdujemy nie tylko dłużne złotowe papiery wartościowe, ale także obligacje nominowane w walutach obcych.
Po uporaniu się z przejściowymi problemami w czwartym kwartale 2010 r. tegoroczne rezultaty znowu wyglądają dobrze.