UniAkcje Małych i Średnich Spółek. Wysoka ocena funduszu

UniAkcje Małych i Średnich Spółek to fundusz należący do najbardziej zyskownych w grupie popularnych „misiów"

Publikacja: 12.01.2012 00:07

Na tle rynku

Na tle rynku

Foto: Rzeczpospolita

Udało mu się ograniczyć straty w czasie bessy w 2008 r. W 2009 r. osiągnął wynik o 12,8 pkt proc. lepszy od średniego w grupie. W pierwszej połowie 2010 r., gdy indeksy spadały, wypracował 6 proc. zysku.

Ponadprzeciętne rezultaty były głównie efektem bardzo dobrych decyzji dotyczących struktury inwestycji i selekcji akcji do portfela. W czwartym kwartale 2010 r., spodziewając się spadku indeksów giełdowych, zarządzający zredukował do minimum udział akcji w portfelu. Poza tym zainwestował w akcje przedsiębiorstw z sektorów tzw. defensywnych. Niestety, decyzja ta była przedwczesna. Kursy na giełdzie wzrosły i wyniki funduszu zaczęły negatywnie odbiegać od dokonań konkurencji. W maju 2011 r. zarządzający zrewidował swoją strategię, ale jak się później okazało, i tym razem zrobił to w nie najlepszym momencie.

Pod wpływem złych informacji ze strefy euro sytuacja na giełdach zaczęła się pogarszać i w sierpniu indeksy bardzo mocno spadły. Portfel funduszu ucierpiał na tym w takim samym stopniu jak większości konkurentów.

Podkreślmy, że dodatkowym problemem był duży odpływ kapitału. Na początku ubiegłego roku aktywa funduszu przekraczały 150 mln zł, natomiast na koniec listopada stopniały do 43,4 mln zł. Wymuszonego, szybkiego pozbywania się akcji (w celu pozyskania płynnych środków potrzebnych do wypłaty pieniędzy klientom) niestety nie do końca udało się uniknąć.

Efekt był taki, że fundusz znalazł się w końcowej części zestawienia stóp zwrotu uzyskanych w 2011 r. Nie oznacza to jednak, że przestał być atrakcyjny dla inwestorów. Konsekwentnie realizowana, spójna polityka inwestycyjna powinna w dłuższym czasie przynieść ponadprzeciętne efekty.

Jest to pierwsza poważna wpadka zarządzającego i na razie bilans sukcesów i porażek jest nadal pozytywny. Warto jednak pamiętać, że z funduszem wiąże się bardzo wysokie ryzyko inwestycyjne i od czasu do czasu może on sprawiać przykre niespodzianki.

Udało mu się ograniczyć straty w czasie bessy w 2008 r. W 2009 r. osiągnął wynik o 12,8 pkt proc. lepszy od średniego w grupie. W pierwszej połowie 2010 r., gdy indeksy spadały, wypracował 6 proc. zysku.

Ponadprzeciętne rezultaty były głównie efektem bardzo dobrych decyzji dotyczących struktury inwestycji i selekcji akcji do portfela. W czwartym kwartale 2010 r., spodziewając się spadku indeksów giełdowych, zarządzający zredukował do minimum udział akcji w portfelu. Poza tym zainwestował w akcje przedsiębiorstw z sektorów tzw. defensywnych. Niestety, decyzja ta była przedwczesna. Kursy na giełdzie wzrosły i wyniki funduszu zaczęły negatywnie odbiegać od dokonań konkurencji. W maju 2011 r. zarządzający zrewidował swoją strategię, ale jak się później okazało, i tym razem zrobił to w nie najlepszym momencie.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień