Na giełdzie kupujemy nie tylko akcje, ale również obligacje. Są to papiery dłużne, które potwierdzają, że ich nabywca udzielił pożyczki emitentowi na określony czas (do terminu wykupu) i na ustalonych warunkach (za odsetki). Emitentami obligacji są firmy, samorządy oraz Skarb Państwa.
Ze względu na termin wykupu wyróżniamy obligacje krótkookresowe (do roku), średnioterminowe (od roku do pięciu lat) oraz długoterminowe. Gdy mówimy, że obligacja jest długoterminowa lub krótkoterminowa, mamy na uwadze czas pozostały do jej wykupu, czyli jej „długość życia". Oznacza to, że obligacja dziesięcioletnia o stałym oprocentowaniu (np. DS1013), wyemitowana osiem lat temu, jest traktowana jako papier średnioterminowy, bo zostanie wykupiona za dwa lata.
Termin wykupu oznaczony jest cyframi. Na przykład w symbolu obligacji dziesięcioletniej DS1013 dwie pierwsze cyfry oznaczają miesiąc wykupu (październik), a dwie kolejne rok wykupu (2013). Litera S informuje, że jest to papier o stałym oprocentowaniu (gdyby był o zmiennym, byłaby litera Z).
Wyższe bezpieczeństwo, niższy zysk
W niepewnej sytuacji gospodarczej mniej ryzykowne są obligacje skarbowe o krótkim terminie wykupu i zmiennym oprocentowaniu. W razie wzrostu inflacji i podwyżek stóp procentowych zysk z tych papierów również się zwiększy, bo jest powiązany z oprocentowaniem na rynku.
Obecnie rentowność obligacji skarbowych o zmiennym oprocentowaniu, notowanych na giełdzie, nie przekracza 5 proc. Tego typu papiery warto kupować, gdy spodziewane są podwyżki stóp procentowych.