Tylko niespełna połowa z nas dokładnie czyta umowy podpisywane z bankiem, 45 proc. przyznaje, że robi to pobieżnie, a 13 proc. nie czyta ich w ogóle – wynika z sondażu TNS dla Centrum Prawa Bankowego i Informacji.
Niska świadomość finansowa
– Znaczny odsetek klientów, którzy czytają umowy pobieżnie, świadczy o wciąż pozostawiającym wiele do życzenia poziomie świadomości finansowej – mówi Teresa Hildebrand-Wrzesień, prezes CPBiI.
Pytani o to, które z instytucji powinny położyć większy nacisk na działania edukacyjne, Polacy wskazywali przede wszystkim na szkoły, ale wymieniają również media, instytucje finansowe oraz NBP i Komisję Nadzoru Finansowego.
13 procent osób w ogóle nie czyta umów z bankiem przed ich podpisaniem
Badanie pokazuje też, że nie ma odpowiedniej informacji o konieczności poinformowania w banku o zgubieniu lub kradzieży dokumentów. Zdecydowana większość tradycyjnie zgłosiłaby utratę swoich dokumentów tożsamości na policji. W banku zrobiłby to niespełna co trzeci klient – tyle samo co w urzędzie administracji publicznej. Tymczasem zastrzeżenie dowodu tożsamości w systemie prowadzonym przez banki eliminuje możliwość wykorzystania naszych dokumentów w celach przestępczych. Tylko w 2011 roku dzięki systemowi udaremniono blisko 7 tys. prób wyłudzeń na kwotę 0,5 miliarda złotych. Utratę dokumentów w oddziałach bankowych może zgłosić nawet osoba, która nie jest ich klientem.