W ubiegłym roku globalny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) przekroczył półtora biliona dolarów. To przeszło 200 mld dol. więcej niż w roku 2010, w którym transgraniczne projekty wciąż dusiła pierwsza fala światowego kryzysu. ONZ-owska agenda ds. handlu i rozwoju UNCTAD prognozuje, że obecny rok przyniesie dalsze ożywienie. Natomiast za dwa lata łączna wartość BIZ ma sięgnąć 1,9 biliona dol., zbliżając się do rekordowego poziomu blisko 2 bilionów dol. z roku 2007.
Mimo kryzysu eurostrefy Europa wciąż jest dla globalnych graczy atrakcyjnym celem. W ubiegłym roku łączna liczba nowych projektów inwestycyjnych przekroczyła 3,9 tys. Ale firmy ciągnęły przede wszystkim do zachodniej części kontynentu. Najczęściej do Wielkiej Brytanii (679 projektów), Niemiec (597) oraz Francji (540). Europa Środkowo-Wschodnia nie była już tak atrakcyjna. W pierwszej dziesiątce czołowych europejskich lokalizacji z naszego regionu znalazła się jedynie Rosja (128 nowych inwestycji) oraz Polska (121). W obu krajach, w porównaniu z całą dziesiątką, liczba inwestycji mocno zmalała: w Rosji o 36 proc., w Polsce o 15 proc.
Niestety, atrakcyjność naszej części Europy słabnie. I to coraz bardziej. Z przeszło 800 odpowiedzialnych za inwestycje menedżerów z transgranicznych korporacji zapytanych przez firmę doradczą Ernst & Young o najbardziej atrakcyjną lokalizację na świecie, największa część – 44 proc. – wskazała Chiny, 33 proc. Europę Zachodnią, a Środkowo-Wschodnią tylko 21 proc. W porównaniu z poprzednim rokiem to duży krok w tył: W 2011 roku na nasz region stawiało 29 proc. inwestorów. Natomiast od wyników z połowy poprzedniej dekady dzieli nas już prawdziwa przepaść: w roku 2006 na Europę Środkowo-Wschodnią jako najlepsze miejsce do inwestycji wskazywała ponad połowa (52 proc.) badanych.
Przyczyn jest kilka: z jednej strony coraz mocniej ścigamy się w przyciąganiu inwestycji z Ameryką Północną oraz krajami BRIC. Z drugiej, nasz region gospodarczo osłabł, a przede wszystkim przestał być rajem niskich kosztów.
Ta ostatnia jednak w regionie zdecydowanie nas wyróżniła. Daje to większe szanse na przyszłość, zwłaszcza wobec problemów eurostrefy. W Europie Polska ma być drugą po Niemczech najlepszą lokalizacją dla inwestycji w kolejnych trzech latach. Coraz więcej inwestorów docenia nie tylko silną gospodarkę, ale także stabilność polityczną, która jest jednym z fundamentalnych czynników przesądzających o wyborze lokalizacji.