Z badania ARC Rynek i Opinia wynika, że obaw w stosunku do e-zakupów nie brakuje. Firma spytała, jakie jest podejście do kupowania w sieci artykułów codziennego użytku jak żywność, chemia gospodarcza czy kosmetyki. Przynajmniej raz zrobiła je zdecydowana większość konsumentów korzystających z Internetu, jednak 53 proc. nieregularnie, a co czwarty nigdy.
Wątpliwości i obawy
Dlaczego? 80 proc. z tych dwóch grup uznało, że woli osobiście wybierać w sklepie towary. 57 proc. obawia się, że produkty będą nieświeże lub z krótkim terminem przydatności, a 54 proc. uznaje koszty dostawy pobierane przez e-sklepy za wysokie. Dlatego aż 72 proc. do tego rodzaju zakupów zachęciłaby likwidacja opłaty za transport, 42 proc. szybka dostawa jeszcze w dniu złożenia zamówienia, a 41 proc. specjalne promocje.
Po rozkładzie odpowiedzi widać, że Polacy wciąż z e-zakupami mają spory problem. Z jednej strony przyciągają ich generalnie niższe niż w tradycyjnych sklepach ceny oraz możliwość uniknięcia kolejek do kasy. Jednak często słychać o problemach ze zwrotem czy reklamacjami tego typu zakupów.
– Różnica na korzyść cen produktów w e-sklepach może wynieść w przypadku niektórych kategorii produktowych nawet 40 proc. Jeśli jednak sprzedawca oferuje 42-calowy telewizor 50 proc. taniej niż w sklepie za rogiem – każdemu kupującemu powinna zapalić się lampka kontrolna. Dlatego też warto mieć rozeznanie, ile dany produkt kosztuje w innych e-sklepach, w czym pomogą porównywarki cen – mówi Fabian Adaszewski z Nokaut.pl, który ma już 3 mln użytkowników.
Nie pomagają też same sklepy. Ostatnio głośno stało się o klientach oszukanych przez sklep Tylkomarkowe.pl. Kilkanaście osób zgłosiło sprawę do prokuratury, jednak pełna skala zjawiska jest wciąż nieznana. Co jakiś czas do opinii publicznej przebijają się – na szczęście faktycznie marginalne – sytuacje osób oszukanych przez nieuczciwych sprzedawców np. na serwisie Allegro.